W amerykańskim mieście Phoenix trwa jeden z najdłuższych okresów bez opadów. Ostatni raz deszcz spadł tam 22 sierpnia ubiegłego roku. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie w najbliższych dniach, zostanie pobity rekord sprzed ponad 50 lat.
Phoenix znajduje się w stanie Arizona na południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych, który słynie z pustynnych obszarów i wysokiej średniej rocznej temperatury. Latem termometry pokazują tam średnio 35 stopni Celsjusza. Jednak nawet w tak ciepłym i suchym środowisku brak opadów przez ponad pięć miesięcy budzi niepokój wśród mieszkańców i ekspertów.
- To jest pustynia, więc brak opadów nie jest nietypowy, ale teraz twa to już za długo. Panuje tu susza - mówi w rozmowie z brytyjskim "Guardianem" Katherine Berislavich z Narodowej Służby Pogodowej (NWS) w Phoenix.
W sobotę mija dokładnie 154 dzień odkąd w największym mieście Arizony nie spadł deszcz. Ostatnio odnotowano go 22 sierpnia 2024 roku. Tym samym zagrożony jest 53 letni rekord. W 1972 roku w stolicy stanu odnotowano 160 suchych dni.
Niebezpieczne warunki
Eksperci podkreślają, że panująca w Phoenix susza stwarza niebezpieczne warunki do wybuchu i rozwoju pożarów. Obawy potęguje sytuacja w sąsiadującej z Arizoną Kalifornii, gdzie od 7 stycznia trwa walka z szalejącym żywiołem. Z powodu braku wody w okolicy usychają kaktusy, giną inne rośliny oraz wysychają zbiorniki wodne, co jest zagrożeniem dla życia dzikich zwierząt. Według danych US Drought Monitor warunki panujące na południowym zachodzie USA wahają się od nienormalnie suchych do ekstremalnej suszy.
- Za nami najgorętszy rok w historii, a obecne warunki suszy w Phoenix są sygnałem zbieżności naturalnych, sezonowych wzorców pogodowych z kryzysem klimatycznym - podkreśliła Brenda Ekwurzel z organizacji non-profit Union of Concerned Scientists.
Według prognoz niewielki deszcz może pojawić się w przyszłym tygodniu.
Rekord za rekordem
Miniony rok, według danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO), był najgorętszym w historii. W Phoenix w 2024 roku pobito wiele rekordów, w tym najdłuższą liczbę dni z temperaturą powyżej 37 stopni Celsjusza, jak również najdłuższą serię nocy tropikalnych.
- Pobiliśmy wszelkie rekordy ciepła zeszłego lata, ponieważ mało padało i nie było zachmurzenia, które utrzymywałoby niższą temperaturę - tłumaczyła Katherine Berislavich.
Eksperci obawiają się, że ekstremalne warunki będą nasilać się w najbliższych latach. Będzie się to wiązało ze zwiększoną liczbą zgonów spowodowanych upałem.
Źródło: The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: DreamcatcherDiana/Shutterstock