Mieszkańcy Trójmiasta zmagają się z załamaniem pogody. Zrobiło się zimno, pada, a wiatr wieje z prędkością do 80 km/h. Występują utrudnienia komunikacyjne.
W sobotę mieszkańcy północnych regionów kraju musieli wyjąć schowane do szafy kurtki zimowe i czapki. Nad morzem, gdzie jest reporter TVN24 Adam Krajewski, po pięknej i ciepłej pogodzie, jaka panowała podczas ostatnich kilku dni, nic nie zostało. Panuje chłód, wieje silny wiatr, a w niektórych miejscach prószy śnieg.
- Z tych 17 stopni zrobiły się zaledwie 4-3, a prognozy pogody mówią o tym, że w nocy temperatura spadnie nawet poniżej zera. Do tego mamy charakterystyczne w sumie dla tej pory roku kwietniowe opady śniegu, deszczu ze śniegiem - relacjonował na antenie TVN24 reporter TVN24 Adam Krajewski. Jak dodał, północny wiatr ma się utrzymać przez najbliższych kilka dni.
Ważny szlak komunikacyjny sparaliżowany
Z powodu niebezpiecznej pogody do odwołania zamknięto między innymi przeprawę przy Moście Siennickim w Gdańsku. Bezpłatny prom łączy gdańskie Śródmieście z Wyspą Portową i został uruchomiony z powodu zamknięcia Mostu Siennickiego, którym mieszkańcy kilku ważnych dzielnic Gdańska podróżowali do centrum miasta.
- Nawet w wodzie przez ten silny wiatr tworzy się bardzo niebezpieczny prąd, przez co manewrowanie tymi statkami na tak niewielkim akwenie może być trudne, a może i nawet niebezpieczne - opisywał na antenie TVN24 Krajewski.
- Ze względów bezpieczeństwa dalsze kursowanie promu jest niemożliwe. Przeprawa pozostaje zawieszona do czasu poprawy warunków pogodowych. O wznowieniu kursów będziemy informować na bieżąco - poinformowała Izabela Kozicka-Prus z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Sam Most Siennicki został zamknięty z powodu złego stanu technicznego. Badania przeprowadzone przez ekspertów z Politechniki Gdańskiej wykazały, że przyczółki przeprawy zaczynają się przesuwać, co grozi osunięciem konstrukcji.
Wszechobecny pył
Reporter TVN24 podkreślił, że silny wiatr nie tylko spotęgował poczucie zimna, ale także spowodował wzrost zapylenia. W Trójmieście i jego okolicach widzialność na drogach jest niska.
- To, co widać też na mieście, na terenach pozamiejskich, to także to, że jest bardzo duże zapylenie powietrza. Dlatego, że przez ostatnie tygodnie nie padał deszcz, ziemia jest przesuszona, więc w sytuacji, kiedy zrywa się tak silny wiatr, ten pył, ta ziemia, piasek z pól zrywa się i niestety jest przewożona przez wiatr na pola, na drogi - przekazał reporter TVN24. .
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24