Barszcz Sosnowskiego to inwazyjna roślina, którą możemy spotkać na terenie całej Polski. Wydziela soki i olejki eteryczne, mogące powodować oparzenia nawet trzeciego stopnia oraz silne reakcje alergiczne. Jak ostrzega Główny Inspektorat Sanitarny, do kontaktu z nimi nie dochodzi jedynie przez dotykanie rośliny - wystarczy znaleźć się w jej pobliżu.
W polskiej florze występuje wiele gatunków inwazyjnych - takich, które nie występowały pierwotnie w naszych ekosystemach, ale zostały zawleczone, po czym masowo się rozprzestrzeniły. Wśród nich jest znana z parków róża pomarszczona (Rosa rugosa) czy często spotykany w lasach niecierpek drobnokwiatowy (Impatiens parviflora). Stanowią one poważną konkurencję dla rodzimych roślin, ale niektóre z nich mogą być niebezpieczne także dla człowieka.
Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) ostrzega w mediach społecznościowych przed barszczem Sosnowskiego, który jest szczególnie niebezpieczny latem.
"Trująca roślina kwitnie w czerwcu i w lipcu" - czytamy na Facebooku.
Barszcz Sosnowskiego - gdzie występuje, jak wygląda?
Barszcz Sosnowskiego (Heracleum sosnowskyi) to roślina inwazyjna, która do Polski trafiła pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku z terenów Kaukazu jako roślina pastewna. Bydło niechętnie spożywało jednak kiszonkę z barszczu, a podczas przygotowywania paszy roślina parzyła zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Na dodatek bardzo szybko rozprzestrzeniła się poza tereny upraw, obejmując swoim zasięgiem całą Polskę.
Jest to jedna z największych roślin zielnych na świecie, osiągająca nawet do 3-5 metrów wysokości - dla porównania, występujący naturalnie w Polsce, niegroźny barszcz zwyczajny (Heracleum sphondylium) osiąga co najwyżej 1,5 m. Otaczająca łodygę rozeta liściowa może mieć średnicę do 2 m, a grubość samej łodygi - do 12 centymetrów. Barszcz Sosnowskiego posiada charakterystyczne białe kwiaty zebrane w duży baldach, a na łodydze pojawiają się purpurowe plamy.
Obecnie większość stanowisk barszczu Sosnowskiego ma charakter spontaniczny. Roślina najczęściej spotykana jest wzdłuż brzegów rzek i na skarpach przydrożnych rowów. Powszechnie rośnie również na łąkach i pastwiskach.
Dlaczego jest niebezpieczny?
W soku i w olejkach eterycznych barszczu Sosnowskiego występują substancje toksyczne, które pod wpływem promieniowania słonecznego powodują zmiany skórne przypominające oparzenia: wysypkę. zaczerwienienie i opuchliznę. Pojawiają się także objawy alergiczne: nudności, wymioty, bóle głowy, a także obrażenia układu oddechowego, oczu, a nawet wstrząs anafilaktyczny. Objawy pojawiają się najczęściej od kilku do kilkunastu godzin po kontakcie z rośliną.
Toksyczności barszczu Sosnowskiego sprzyjają letnie warunki - wilgoć i wysoka temperatura powietrza. Ponadto do poparzeń może dojść nawet bez bezpośredniego kontaktu z rośliną, gdyż wydzielane przez nią olejki eteryczne mogą unosić się w powietrzu nawet na odległość kilkunastu metrów.
Jak radzi GIS, aby ustrzec się przed poparzeniem, nie powinniśmy dotykać i zrywać roślin przy użyciu gołych rąk. Lepiej unikać ich bliskości, ale jeśli musimy przebywać w pobliżu barszczu Sosnowskiego, warto chronić skórę, oczy i drogi oddechowe przed promieniowaniem UV, nosząc okulary i kremy z filtrem, odzież z nienasiąkliwych tworzyw sztucznych czy maski ochronne.
Co zrobić przy poparzeniu?
Eksperci tłumaczą, że w przypadku kontaktu z barszczem Sosnowskiego należy jak najszybciej przemyć skórę letnią wodą z mydłem, tak by usunąć z jej powierzchni sok rośliny. Ponadto warto umyć przedmioty i uprać odzież, która miała kontakt z barszczem. W przypadku kontaktu oczu z rośliną należy je dokładnie przemyć wodą, chronić przed światłem i skonsultować się z okulistą.
Jeśli na skórze pojawiły się pęcherze, ale nie doszło do ich rozerwania, można zastosować miejscowo maści kortykosteroidowe - dobór środków farmakologicznych powinniśmy skonsultować z lekarzem. Nie należy dotykać zmienionych miejsc, ale ból można złagodzić chłodnymi, lodowymi okładami. W przypadku silnego poparzenia i występujących problemów oddechowych konieczne jest wezwanie pogotowia ratunkowego.
Specjaliści przypominają, że niezależnie od stopnia nasilenia objawów należy unikać ekspozycji na światło słoneczne - nawet w przypadku braku objawów przynajmniej przez 48 godzin od kontaktu z rośliną.
Źródło: GIS, GDOŚ, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock