Bezzałogowy satelita Gaia należący do Europejskiej Agencji Kosmicznej kończy swoją misję. Przez 11 lat kosmiczne obserwatorium zbierało dane na temat gwiazd i innych obiektów. W najbliższych tygodniach naukowcy przeprowadzą ostatnie testy technologiczne, po czym skierują sondę na orbitę "emerytalną".
Gaia został wyniesiony na ziemską orbitę w grudniu 2013 roku. W pierwszych dniach stycznia 2014 satelita rozpoczął skanowanie nieba. Od tego czasu łącznie dokonał trzech bilionów obserwacji około dwóch miliardów gwiazd i innych obiektów.
- Chociaż kończymy okres obserwacji naukowych, to mamy co świętować. Sukces misji przekroczył nasze najśmielsze oczekiwania. Satelita działał niemal dwukrotnie dłużej, niż pierwotnie planowano i dostarczył więcej odkryć naukowych niż Teleskopy Kosmiczne Hubble'a i Webba razem wzięte - powiedziała prof. Carole Mundell, dyrektorka ds. naukowych Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Obecnie sondzie kończy się paliwo, przez co nie może dalej skanować nieba. W najbliższym czasie odbędą się ostatnie testy technologiczne, po czym urządzenie zostanie skierowane na orbitę heliocentryczną, daleko poza wpływem grawitacyjnym Ziemi. Ostateczne wyłączenie obserwatorium zaplanowane jest na 25 marca 2025 roku.
Mimo że misja Gaia zmierza ku końcowi, dane zebrane przez satelitę będą dalej analizowane. Wśród naukowców zaangażowanych w projekt znaleźli się także eksperci z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Dane, które zrewolucjonizowały nasz obraz Drogi Mlecznej
W ciągu 11 lat nieprzerwanej pracy Gaia monitorował pozycje, odległości, ruchy, zmiany jasności, skład chemiczny i wiele innych cech gwiazd i innych kosmicznych obiektów, obserwując je wielokrotnie swoimi instrumentami. Dzięki temu satelita osiągnął swój główny cel: stworzenie największej i najdokładniejszej mapy Drogi Mlecznej, która ukazuje naszą galaktykę w sposób, w jaki nie zrobiła tego żadna wcześniejsza misja.
- Gaia kończy skanować niebo, ale dane zebrane przez misję analizowane będą przez lata. Spodziewamy się, że te obserwacje doprowadzą do kolejnych przełomowych odkryć, w tym do odkrycia kolejnych zaskakujących układów z czarnymi dziurami - zauważyła dr Milena Ratajczak z OA UW, która w zespole Gaia zajmuje się analizą danych fotometrycznych.
Misja odkryła także nowy rodzaj czarnych dziur, w tym jedną o masie niemal 33 razy większej niż masa Słońca, znajdującą się w gwiazdozbiorze Orła, mniej niż 2000 lat świetlnych od Ziemi. Po raz pierwszy tak masywna czarna dziura pochodzenia gwiazdowego została zaobserwowana w Drodze Mlecznej. W odkryciu tym udział brali też polscy naukowcy.
Kolejne odkrycia
Zespoły naukowe i inżynierskie obserwatorium Gaia pracują nad analizą danych zebranych dotychczas i przygotowują czwarte wydanie danych Gaia (DR4), którego publikacja planowana jest na 2026 rok.
"Gaia DR4 pozwoli na odkrycie wielu dodatkowych planet pozasłonecznych, a także nad rozszerzeniem swojego katalogu gwiazd podwójnych, największego tego rodzaju katalogu, jaki kiedykolwiek stworzono. Gaia ma unikatową zdolność wykrywania minimalnych ruchów par obiektów niebieskich krążących blisko siebie i dokonała wielu odkryć wcześniej ukrytych towarzyszy krążących wokół jasnych gwiazd. Wśród nowych odkryć znajdą się też nowe czarne dziury wykryte w układach podwójnych z gwiazdą lub powodujące soczewkowanie grawitacyjne" - informują naukowcy z OA UW.
Źródło: Uniwersytet Warszawski, PAP
Źródło zdjęcia głównego: ESA/ATG medialab; background: ESO/S. Brunier