W Kenii znaleziono martwego nosorożca białego północnego. Ten niezwykle rzadki podgatunek ssaka nieparzystokopytnego trafił z czeskiego zoo do afrykańskiego rezerwatu, aby pomóc w odrodzeniu malejącej populacji. Po jego śmierci po świecie chodzi zaledwie sześć osobników.
Nosorożec przyszedł na świat w czeskim ogrodzie zoologicznym w miejscowości Dvur Kralove. Po 29 latach został przeniesiony do bardziej naturalnych warunków, jakie miał stworzyć mu rezerwat w Kenii. Władze europejskiego zoo wierzyły, że w naturalnych warunkach będzie mu łatwiej żyć.
Niestety nosorożca znaleziono martwego w piątek 17 października w rezerwacie Ol Pejeta w Kenii.
Przyczyny śmierci nie są jasne, ale służby miejscowego zoo uważają, że zwierzę zostało zabite przez kłusowników.
Tylko sześć osobników
Mimo, że po równinach Afryki Subsaharyjskiej chodzą tysiące białych nosorożców, to podgatunek z północy jest bliski wymarcia. Naukowcy przyczyn zaistniałej sytuacji dopatrują się w działalności kłusowniczej. Teraz po świecie chodzi tylko sześć nosorożców białych północnych.
- Gatunek stoi na krawędzi całkowitego wyginięcia. Pokazuje to, jak wielka jest chciwość ludzkiej rasy. Będziemy nadal robić to co w naszej mocy, by utrzymać przy życiu pozostałe trzy osobniki w rezerwacie. Mam nadzieję, że wynikiem naszych wysiłków będą udane narodziny kolejnego nosorożca białego północnego - mówił pracownik rezerwatu w Ol Pejeta w oświadczeniu dla prasy.
Autor: AD,pw/map / Źródło: Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: Reuters TV