Groźny pożar w siarczystym mrozie. W Newark w stanie New Jersey w ogniu stanęło osiem budynków i zaparkowane w pobliżu samochody. Zamarzała woda, którą strażacy gasili płomienie.
Pożar wybuchł w piątek o godzinie 3.30 rano czasu lokalnego (9:30 w Polsce) w stanowiącym część zespołu miejskiego Nowego Jorku mieście Newark w stanie New Jersey.
"To było straszne"
- Ogień rozprzestrzenił się szybko i objął dwa budynki położone na lewo od pierwszego z domów, a następnie przedostał się na drugą stronę ulicy - opowiadał komendant straży pożarnej w Newark Richard Gail. - Te budynki były zamieszkane.
Nieznana jest przyczyna wybuchu pożaru, prawdopodobnie zawiodła instalacja elektryczna. Górne partie niektórych budynków spłonęły doszczętnie. W sumie zajęło się osiem domów, dwa runęły.
- To wola Boga, że żyjemy - stwierdził jeden z lokatorów budynków objętych ogniem. - Przysięgam: to było naprawdę straszne - zapewnił.
Zgliszcza skute lodem
Płonęły również zaparkowane w pobliżu samochody. Woda, którą gaszono płomienie, zamarzała i pokryła karoserie twardą skorupą lodu.
Strażacy przyznali, że mieli też problem z pompowaniem wody z hydrantów.
Jeden ze strażaków poślizgnął się podczas akcji gaśniczej, drugi odniósł obrażenia podczas próby przedostania się do budynku. Obaj wymagali pomocy medycznej.
Autor: sj//rzw / Źródło: ENEX, dailymail, New York Times; źródło głównego zdjęcia: ENEX