Rozwiązując senat prezydent Senegalu chce walczyć z powodziami. Kataklizm, z jakim właśnie zmaga się to państwo już zabrał życie co najmniej 13 osobom.
Ulewne deszcze i powódź dały się we znaki w Senegalu w zeszły weekend. Wezbrane wody pochłonęły już co najmniej 13 ofiar, w tym sześć w samym Dakarze.
Z powodu kataklizmu prezydent kraju Macky Sall przerwał wizytę w RPA. W czwartek zapowiedział plan rozwiązania 100-osobowego Senatu, żeby zebrać fundusze do budowy najbardziej niezbędnych zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Ma to dać kwotę rzędu 15 mln dolarów rocznie.
Wpłacili 760 tys. dolarów na pomoc
Media organizują zbiórki dla ofiar katastrofy. Senegal TV ogłosiła, że przeznaczy na pomoc dla nich 10 tys. dolarów i wezwała ludzi do okazania solidarności. Na ten apel zareagowało wiele osób i w ciągu trzech dni zebrano co najmniej 760 tys. dolarów.
Przedstawiciele rządu udali się na przedmieścia stolicy. - Jesteśmy tu, by pokazać, jak bardzo zależy nam na ludziach i na obszarze na przedmieść. Jesteśmy tutaj, żeby gromadzić pieniądze, żywność, wszystko, co może pomóc ludziom wydostać się z tego opłakanego położenia - powiedziała minister stanu Mariam Babiane.
Powodzie nawiedzają kraj co rocznie od co najmniej 15 lat. Ze względu na złe planowanie przestrzenne szczególnie nękają ubogie przedmieścia Dakaru.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV