W Bieszczadach i Beskidzie Niskim w ciągu dnia można spodziewać się załamania pogody i opadów deszczu. W Tatrach już od soboty prószy śnieg. Takie warunki sprzyjają wypadkom.
- We wtorek rano w Ustrzykach Górnych były trzy stopnie Celsjusza. Jest pochmurnie. Wieje tam słaby wiatr, a widoczność nie przekracza jednego kilometra - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego (GOPR) Hubert Marek.
W Cisnej termometry pokazywały cztery stopnie. Jest tam bezwietrznie, a zasięg widoczności wynosi pięć kilometrów.
Rozpoczął się sezon na czapki i rękawiczki
- W Bieszczadach w ciągu dnia należy spodziewać się ochłodzenia oraz opadów deszczu - powiedział ratownik dyżurny.
Wybierający się w góry powinni pamiętać o odpowiednim stroju i obuwiu. - Warunki mamy późnojesienne. Konieczne są czapki i rękawiczki. Bierzemy też ze sobą termosy z ciepłą herbatą. Powyżej górnej granicy lasu, gdzie jest zero stopni Celsjusza, odczuwalna temperatura powietrza wynosi kilka stopni poniżej zera - dodał Marek.
Ratownik dyżurny zwrócił uwagę, że po ostatnich silnych porywach wiatru niektóre szlaki górskie zostały zatarasowane przez połamane gałęzie, a czasami także drzewa.
- Turyści zawsze powinni mieć naładowany telefon komórkowy, a w nim zainstalowaną aplikację "Ratunek". Dzięki tej aplikacji łatwiej i szybciej możemy dotrzeć do poszkodowanych - podkreślił ratownik.
Ślisko i niebezpiecznie
- Pada już od kilku dni. Spadło dość sporo śniegu tej nocy - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Adam Marasek, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR). Dodał, że w najbliższym czasie przewiduje się opad o wysokości 10 centymetrów. To spowoduje, że w górach utworzy się trwała warstwa śniegu. Marasek dodał, że śnieg występuje teraz powyżej 1000-1100 metrów nad poziomem morza. - Szlaki powyżej około 1500 metrów będą zasypane, a przez najbliższe dwa dni nieprzetarte - zaznaczył.
Ratownik podkreślił, że śnieg jest na tyle miękki, że wędrując po górach łatwo będzie o kontuzje.
- Pogoda po dwóch dniach ma się poprawić, ma się nieco ocieplić w ciągu dnia, ale w nocy ma być chłodniej, poniżej zera stopni - mówił. Ostrzegał, że w związku z taką pogodą na szlakach pojawi się warstwa lodu. - Będzie ślisko. Może to powodować poślizgnięcia i upadki z dość poważnymi skutkami - dodał.
Dwie pory roku
Adam Marasek powiedział, że rok temu na początku września również spadło dość sporo śniegu.
- Powoli robią się jakby dwie pory roku: zima i lato, bo i wiosna od razu w tym roku była bardzo ciepła, w zasadzie panowały letnie warunki. I teraz już po bardzo ciepłym lecie robi się od razu zima - mówił. Podkreślił, że należy zachować ostrożność i nie wchodzić na te najwyżej położone szlaki.
Posłuchaj rozmowy z Adamem Maraskiem, ratownikiem TOPR:
Autor: anw/map / Źródło: PAP