Niedawno zaczęłaś biegać, czerpiesz z tego dużo przyjemności, ale zaczynają dokuczać ci kolana?
Ten problem ma chyba większość biegających od niedawna kobiet. Polega na tym: tak jak na co dzień trzymamy nogi złączone ze sobą, tak też zaczynamy biegać. Trzymając kolana blisko siebie. Stopy na ziemi układają się na jednej linii i po wykonaniu kroku są wyrzucane na boki. Nogi układają się w literę X.
"Siniaki wewnątrz kolan"
- Biegnie bardzo ładna dziewczyna, ale mam wrażenie, że ma siniaki wewnątrz kolan - w rozmowie z TVN Meteo Active mówi trenerka z TI Fitness, Joanna Palka.
I precyzuje: jeżeli kolana nam się schodzą, naciąga się pasmo biodrowo-piszczelowe, czyli pasmo ścięgniste, które biegnie od boku pośladka aż do piszczeli. Pasmo to ma za zadanie stabilizować tułów.
- Jeżeli w czasie biegu nie mamy stabilnego tułowia, to pasmo się napina, jeżeli nałożymy na to ileś tysięcy kroków i napięć w czasie jednego treningu, powstają mikrostany zapalne, które potem bolą - tłumaczy Joanna Palka.
Nie koślawić
Jak zapobiegać koślawieniu? Kluczem jest takie wzmocnienie mięśni, by trzymały naszą sylwetkę w czasie biegu prosto.
1. Miednica powinna być na jednym poziomie, a stopy - układać się prosto pod biodrami. Nie powinny stawać w jednej linii, jak na wybiegu dla modelek.
2. Kolana także powinny być w prostej linii pod biodrami, a nie blisko siebie.
Aby to wyćwiczyć, można sobie wyobrazić, że między naszymi nogami biegnie linia, na którą staramy się nie nadeptywać. Jeżeli zaczniesz tak biegać, po treningu zamiast bólu kolan, poczujesz zakwasy po bokach brzucha.
By wzmocnić te mięśnie, możesz wykonywać proste ćwiczenia, jakie poleca nasza trenerka:
Autor: Katarzyna Karpa // ŁUD