"Gdzie jesteśmy? Na szczycie Everestu!". Tak 35 lat temu krzyknęli zdobywcy najwyższej góry świata

Mount Everest ma 8850 m n.p.m.

Trzydzieści pięć lat temu, 17 lutego 1980 roku, Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki jako pierwsi alpiniści w historii zdobyli zimą najwyższą górę świata - Mount Everest (8850 m). 20-osobową, narodową wyprawą kierował prekursor zimowego himalaizmu Andrzej Zawada.

Cichy był setną osobą na wierzchołku Everestu, a Wielicki sto pierwszą. Zimą na szczycie stanęło po Polakach dotychczas jedynie trzech Japończyków i dwóch Koreańczyków, natomiast w innych porach roku blisko sześć tysięcy osób.

Na szczycie Everestu

- Moje pierwsze słowa brzmiały: "Halo Andrzej, wiesz gdzie jesteśmy?" Potem razem krzyknęliśmy do słuchawki: "Na szczycie Everestu!". Cieszyliśmy się, że odnieśliśmy sukces. Byliśmy tam w imieniu wszystkich uczestników. Każdy dał z siebie tyle, ile mógł. Na wierzchołku spędziliśmy 40 minut i pozostawiliśmy tam m.in. różaniec - wspomina wydarzenia sprzed 35 lat Leszek Cichy.

Pierwsi weszli 1953 roku

Jak podkreślił, walczyli z mitem - podobnie jak pierwsi ludzie Nowozelandczyk Edmund Hillary i Szerpa Tenzing Norgay, którzy weszli na szczyt 29 maja 1953 roku. - Oni nie wiedzieli, jak wygląda końcówka drogi, a my, czy podołamy zimowym warunkom, nie jako Polacy, nie Wielicki - Cichy, ale jako ludzie. To Hillary mówił zresztą, że nie wyobraża sobie życia powyżej 7000 m w zimie. Wiara pchała nas jednak do góry - zaznaczył urodzony w Pruszkowie, a mieszkający na warszawskim Ursynowie Cichy. - Pokazaliśmy, że można zimą stanąć na ośmiotysięczniku - dodał Wielicki. - Zawada lubił ryzyko i potrafił podpuszczać, zainteresować swoją ideą. Od tamtej pory kilkakrotnie byłem zimą na ośmiotysięcznym szczycie. Na Everest już nie wróciłem. Powracałem tam, gdzie się nie udało - za czwartym razem osiągnąłem Lhotse, za piątym K2. I jest jeszcze tyle innych ścian do zdobycia- informował alpinista.

14 ośmiotysięczników

Pochodzący ze Szklarki Przygodzickiej koło Ostrzeszowa Wielicki jest jednym z trzech Polaków i piątym człowiekiem na świecie, którzy zdobyli wszystkie 14 ośmiotysięczników (1980-1996). Pozostali to drugi w historii, po Włochu Reinholdzie Messnerze (1970-1986), Jerzy Kukuczka (1979-1987), który zginął na południowej ścianie Lhotse w 1989 roku, i jako dwudziesty Piotr Pustelnik (1990-2010).

Najgorsze wiatry

Największym problemem podczas wspinaczki na Evereście były nie temperatury, a huraganowe wiatry. - Proszę mi wierzyć, że minus 40 w suchym, bezwietrznym powietrzu da się wytrzymać, ale minus 32 stopnie przy wietrze przekraczającym 120 km w bazie, znacznie trudniej. Pamiętam, że były takie momenty w trakcie wspinaczki, że nie byliśmy w stanie przebić się przez podmuchy - podkreślił Cichy.

Unikatowa ranga

Zdobywca Korony Ziemi (najwyższe szczyty na siedmiu kontynentach) przyznał, że wyczyn z 1980 roku jest w jego świadomości wydarzeniem o unikatowej randze. - Everest zmodyfikował moją mentalność. Świadomość, że zimą byliśmy na szczycie jako pierwsi, pomaga mi żyć. Jest też pokora wobec tego, że to właśnie nam się udało. Była to moja jedyna wyprawa, na której czułem, że jesteśmy zespołem. Po zejściu z góry wszyscy koledzy wyszli nam na przeciw, rzucali się na szyję, gratulowali. Film "Gdyby to nie był Everest" pokazywałem setki razy w szkołach, firmach i za każdym razem robił i robi niesamowite wrażenie. Zawsze czuję po nim szacunek do ludzi - dodał 63-letni Cichy.

Sprzęt osobisty

Każdy z uczestników wyprawy Andrzeja Zawady musiał zgromadzić sprzęt osobisty, na który składało się 70 pozycji, nie tylko alpinistycznych, m.in. sześć par butów, w tym wizytowe oraz sandały. - Mieliśmy też marynareczki i krawaty z logiem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zawada dbał o te elementy reprezentacyjne. W stroje ubieraliśmy się podczas wszystkich oficjalnych spotkań, w ambasadach, w Ministerstwie Turystyki Nepalu etc. - wspomina mieszkający w Dąbrowie Górniczej 65-letni Wielicki w książce "Mój wybór", która ukazała się w 2014 roku. Jednym z elementów wyposażenia, mającego obecnie wartość historyczną, były buty wysokogórskie na korkowej podeszwie. Korek znakomicie izolował zimno, ale sprawiał, że alpiniści czuli się jak na koturnach. Obuwie to znajduje się w Muzeum Spotu i Turystyki w Warszawie.

Nietuzinkowe patenty

- Postęp, jeśli chodzi o sprzęt jest ogromny. Takiej różnicy nie było między tym, czym dysponowali pierwsi zdobywcy i my, w 1980 roku. Mieliśmy angielskie prototypy przeciwpotnej bielizny, ale nosiliśmy jak Hillary wełniane swetry i spodnie z wełnianego sukna. Buty były zrobione w Krośnie według pomysłu Zawady. By nie uciekało ciepło, miały pięciocentymetrową warstwę korka - powiedział Cichy. Jak ocenił, nie był to zły patent, jednak miał swoje minusy. - Z zewnątrz były nieusztywnione, więc chodziliśmy jak na koturnach. Nie było raków automatów. Przywiązywaliśmy je do butów. Taśmy zawsze zamarzały. Trzeba było je ciąć przy zdejmowaniu i przy kolejnym wyjściu znowu wiązać nowe. Cichy zaznaczył, że problemem była komunikacja między obozami i bazą. - Nie było wtedy telefonów satelitarnych. Naszą łączność z bazą stanowiły goprowskie radiotelefony Klimki ważące 2 i pół kilograma z anteną składającą się z czterech części. By ją skręcić i włożyć baterie, które mieliśmy głęboko w kieszeni, należało zdjąć rękawice przy minus 32 stopniach. Niechętnie więc rozmawialiśmy podczas podchodzenia. Najmniej zmienił się sprzęt techniczny: raki, czekany, śruby lodowe.

Polacy liderami

Polacy są liderami zimowych zmagań z ośmiotysięcznikami - na dziesięć spośród 14 wspięli się jako pierwsi, w tym na jeden z Włochem Simone Moro. Niezdobyte pozostają dwa - Nanga Parbat (8126 m) i K2 (8611 m).

Autor: PW/mk / Źródło: PAP

Pozostałe wiadomości

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W sobotę niebezpieczna pogoda towarzyszyć nam może w całym kraju. Prognozowane są podmuchy wiatr rozwijające prędkość do 80 kilometrów na godzinę, lokalne ulewy i opady gradu.

Ostrzeżenia IMGW dla całej Polski

Ostrzeżenia IMGW dla całej Polski

Źródło:
IMGW

Burze z gradem przeszły w piątek nad Polską. Jak przekazał w piątek rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej, na terenie kraju przeprowadzono prawie 600 interwencji. Pełne ręce roboty mieli strażacy w Wielkopolsce, na Opolszczyźnie oraz na Kujawach.

Setki interwencji, uwięzione samochody, połamane drzewa. Bilans piątkowych burz

Setki interwencji, uwięzione samochody, połamane drzewa. Bilans piątkowych burz

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

Pogoda na dziś. Sobota 25.05 zapowiada się burzowo na obszarze całego kraju. Deszcz będzie padać obficie, a w kilku regionach jest duże ryzyko gradu. Wiatr w porywach będzie rozpędzać się do 90 kilometrów na godzinę.

Pogoda na dziś - sobota 25.05. Burze gradowe i wiatr nawet do 90 km/h

Pogoda na dziś - sobota 25.05. Burze gradowe i wiatr nawet do 90 km/h

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pogoda na Boże Ciało i długi weekend czerwcowy. Na przełomie maja i czerwca czekają nas ciepłe, ale i deszczowe dni. Sprawdź wstępną prognozę pogody przygotowaną przez synoptyka tvnmeteo.pl Artura Chrzanowskiego.

Pogoda na Boże Ciało i długi weekend. Wstępna prognoza nie nastraja optymistycznie

Pogoda na Boże Ciało i długi weekend. Wstępna prognoza nie nastraja optymistycznie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Trwa sezon burzowy. W czasie wyładowań atmosferycznych najbezpieczniej jest przebywać wewnątrz budynku. Jednak nawet jeśli zostajemy w domu, warto pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Jak przygotować się na burzę?

Ładujesz telefon w czasie burzy? Zobacz, czego lepiej nie robić

Ładujesz telefon w czasie burzy? Zobacz, czego lepiej nie robić

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Dwie grupy cykad wieloletnich zaczynają wylęgać się w Stanach Zjednoczonych. Tegoroczne zjawisko ma wyjątkowy charakter, ponieważ po raz pierwszy od ponad 200 lat doszło do jednoczesnego dojrzenia tych lęgów. Naukowcy i mieszkańcy spodziewają się jednego - przeraźliwie głośnych owadzich koncertów.

Biliony owadów zaczynają się wylęgać. Zrobi się przeraźliwie głośno

Biliony owadów zaczynają się wylęgać. Zrobi się przeraźliwie głośno

Źródło:
USA Today, Reuters, University of Connecticut, CNN

Osuwisko zeszło w Papui-Nowej Gwinei. Do katastrofy doszło wczesnym rankiem w piątek w wiosce w prowincji Enga. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia, pod zwałami błota i kamieni mogło zginąć nawet kilkaset ludzi.

Ziemia osunęła się, gdy cała wioska spała. Pod skałami może leżeć kilkaset ciał

Ziemia osunęła się, gdy cała wioska spała. Pod skałami może leżeć kilkaset ciał

Źródło:
PAP, Reuters, ABC News

Tornado przeszło w środę nad środkowym Teksasem, przynosząc ze sobą porywy wiatru przekraczające 190 kilometrów na godzinę. Żywioł uderzył w miasto Temple, niszcząc ponad 500 budynków i raniąc 30 osób. W pamięci świadków najmocniej zapisał się ogłuszający ryk, jaki towarzyszył trąbie powietrznej.

Usłyszeli syreny i ogłuszający ryk. Wtedy nadciągnął wiatr

Usłyszeli syreny i ogłuszający ryk. Wtedy nadciągnął wiatr

Źródło:
Reuters, NBC DFW

Czwartek to w Polsce kolejny dzień z dynamiczną, burzową pogodą. Nad podkarpacką Stalową Wolą zaobserwowano zjawiskową i przerażającą chmurę szelfową.

Chmura grozy sunęła nad Stalową Wolą

Chmura grozy sunęła nad Stalową Wolą

Źródło:
tvnmeteo.pl

Na plaży w Ustce w czwartek znaleziono martwą fokę. Zgłoszenie o zwierzęciu otrzymał Błękitny Patrol WWF. Zdjęcia dostaliśmy na Kontakt 24.

Martwa foka na plaży w Ustce

Martwa foka na plaży w Ustce

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Poniedziałkowa burza w Gnieźnie spowodowała wiele strat, a także wywołała wiele emocji, zresztą bardzo uzasadnionych. Tego dnia podobnych komórek burzowych nad północno-zachodnią częścią kraju było więcej, jednak to właśnie wielkopolskie miasto najmocniej odczuło załamanie pogody. O tym, co stało się 20 maja w Gnieźnie, pisze dla nas synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Nad miastem zawisła "tykająca bomba", a to, co się stało, "wymknęło się kryteriom". Dlaczego Gniezno zatonęło w gradzie?

Nad miastem zawisła "tykająca bomba", a to, co się stało, "wymknęło się kryteriom". Dlaczego Gniezno zatonęło w gradzie?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Pakistan od pewnego czasu zmaga się z falą upałów. Są miejsca, gdzie temperatura sięga blisko 50 stopni Celsjusza. Taka pogoda w dramatyczny sposób wpływa na mieszkańców - szpitale przyjmują setki osób z objawami udaru słonecznego. Według meteorologów spiekota ma utrzymać się jeszcze co najmniej tydzień.

Blisko 50 stopni, setki osób po udarze słonecznym w szpitalach

Blisko 50 stopni, setki osób po udarze słonecznym w szpitalach

Źródło:
PAP, AP, tvnmeteo.pl

W rosyjskim Komsomolsku nad Amurem trzymany w mieszkaniu koczkodan napił się alkoholu i wydostał na ulicę. Zanim zwierzę udało się złapać, pogryzło kilka osób.

Pijany koczkodan biegał po ulicy i pogryzł pięć osób

Pijany koczkodan biegał po ulicy i pogryzł pięć osób

Źródło:
PAP, Russian Traveler, fontanka.ru

W amerykańskim stanie Iowa tornado przewróciło tira na autostradzie. Zdarzenie zarejestrowała kamera. W związku ze zniszczeniami spowodowanymi gwałtowną pogodą gubernator stanu w 15 hrabstwach ogłosił stan wyjątkowy.

Tornado przewróciło tira na autostradzie. Nagranie

Tornado przewróciło tira na autostradzie. Nagranie

Źródło:
ENEX, tvn24.pl

50-latek z Auckland w Nowej Zelandii został ukarany grzywną po tym, jak w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak skacze z łodzi do wody wprost na orki pływające w pobliżu. Działanie mężczyzny oceniono jako "celowe, szokujące i głupie".

Mężczyzna rzucił się z łodzi na orkę i jej młode. "Celowe, szokujące i głupie"

Mężczyzna rzucił się z łodzi na orkę i jej młode. "Celowe, szokujące i głupie"

Źródło:
ABC News, DOC

Co najmniej pięć osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych - to bilans ofiar po przejściu potężnego tornada we wtorek przez miasteczko Greenfield w amerykańskim stanie Iowa. Duża część miejscowości została zniszczona. - To trwało kilka sekund - mówią mieszkańcy, którzy przy pomocy służb usuwają skutki żywiołu. 

"To trwało kilka sekund", "mój dom jest całkiem zniszczony"

"To trwało kilka sekund", "mój dom jest całkiem zniszczony"

Źródło:
CNN, Reuters, tvnmeteo.pl

Starship, czyli najpotężniejsza rakieta świata, czeka na swój czwarty testowy lot. Ma się on odbyć za około dwa tygodnie - poinformował Elon Musk, właściciel firmy SpaceX, która skonstruowała statek kosmiczny.

Megarakieta Elona Muska poleci czwarty raz. Podano datę

Megarakieta Elona Muska poleci czwarty raz. Podano datę

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Gwałtowne burze szalały we wtorek w Serbii. W mieście Sombor na północy kraju zginęła jedna osoba, w Nowym Pazarze na południu w związku z ryzykiem powodzi ogłoszono stan wyjątkowy. W sąsiedniej Chorwacji tego samego dnia silny wiatr powalał drzewa z korzeniami.

Drzewo przygniotło samochód, zginęła kobieta

Drzewo przygniotło samochód, zginęła kobieta

Źródło:
PAP

Gradobicie przeszło we wtorek nad Majorką. Przez około godzinę nad północną częścią wyspy szalała burza z ulewnym deszczem. Zmiana pogody zaskoczyła żeglarzy przepływających w pobliżu miejscowości Alcudia, w tym Reporterkę 24. Jej relację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Gradobicie na Majorce. "Nagle zrobiło się czarno, zaczął padać rzęsisty deszcz"

Gradobicie na Majorce. "Nagle zrobiło się czarno, zaczął padać rzęsisty deszcz"

Źródło:
Kontakt 24, Cronica Balear

Lokalne władze apelują o spokój po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi we Włoszech, w wyniku którego konieczna była ewakuacja mieszkańców. Chociaż zniszczenia okazały się niewielkie, aktywność sejsmiczna budzi niepokój - została bowiem odnotowana w rejonie największego superwulkanu Europy, Pól Flegrejskich.

"Czuliśmy, jak ziemia porusza się pod naszymi stopami"

"Czuliśmy, jak ziemia porusza się pod naszymi stopami"

Źródło:
PAP, The Guardian, La Reppublica

Od trzech miesięcy odwiedzający zoo w Walencji w Hiszpanii widzą poruszające zachowanie jednej z mieszkających tam szympansic. Zwierzę o imieniu Natalia straciło młode kilka dni po narodzinach i od tego czasu nie chce się z nim rozstać.

Szympansica od trzech miesięcy nie oddaje zmarłego dziecka. Poruszające obrazy w hiszpańskim zoo

Szympansica od trzech miesięcy nie oddaje zmarłego dziecka. Poruszające obrazy w hiszpańskim zoo

Źródło:
Reuters, abc.es, The Olive Press

Rośnie liczba ofiar śmiertelnych trwającej od początku maja ogromnej powodzi w stanie Rio Grande do Sul na południu Brazylii. Zginęło prawie 160 osób, niemal 90 osób jest poszukiwanych - podały władze. Utrzymujące się opady i wysoka woda doprowadziły do pojawienia się drapieżnych zwierząt na zalanych ulicach miast tego regionu.

"Jakby jeszcze było mało powodzi, to pojawiły się żakare"

"Jakby jeszcze było mało powodzi, to pojawiły się żakare"

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl