Burza piaskowa w rejonie Morza Czerwonego nie jest czymś nietypowym. Zbiornik o powierzchni kilkuset tysięcy kilometrów kwadratowych z każdej strony otacza pustynia. Jednak niekiedy panujące tam warunki atmosferyczne skutkują burzą, która na zdjęciach wygląda wyjątkowo.
Burze piaskowe to "zjawisko atmosferyczne wywołane przez silne wiatry związane z wtargnięciem chłodnego powietrza polarnego na ciepłe obszary pustynne i półpustynne lub przez feny napotykające na swojej drodze luźny materiał skalny, zwietrzelinę, piasek i pył". Ale burza burzy nierówna. Niekiedy panujące tam warunki atmosferyczne skutkują zjawiskiem, które wyróżnia się na tle innych zdjęć satelitarnych wykonanych w tym regionie.
Nad Morzem Czerwonym, zbiornikiem o powierzchni 460 tys. kilometrów kwadratowych położonym pomiędzy Afryką a Półwyspem Arabskim to dość częste zjawisko.
Powstaje wskutek konwekcji powietrza; rozgrzany przez promienie Słońca piasek podgrzewa masy powietrza znajdujące się bezpośrednio nad nim, co z kolei powoduje wzniesienie się gorącego powietrza, a ruch powietrza inicjuje zmianę ciśnienia i powstanie silnego wiatru wzniecającego chmurę piachu i pyłu. Największe, mogące wznosić się nawet na wysokość 2,5 km można dojrzeć z kosmosu.
Najszerszy kąt widzenia
Bez względu jednak na skalę zjawiska doskonale widzi je MODIS (ang. Moderate Resolution Imaging Spectroradiometer, tłum. spektroradiometr obrazujący średniej rozdzielczości) czyli wielospektralny skaner optyczno-mechaniczny satelitów Terra i Aqua. MODIS wyróżnia m.in. duże pole widzenia (110 stopni), dzięki czemu możliwe jest pozyskanie mających zastosowanie w badaniach atmosfery oraz powierzchni lądów i oceanów danych z całej planety dwa razy na dobę.
Smuga nad lustrem
Jedną z ostatnich, jakie "wpadły w oko" urządzenia jest burza piaskowa na zdjęciu. Została zarejestrowana o godz. 14.05 czasu lokalnego (11.05 czasu UTC) 15 czerwca br. Wiatr, który namiótł nad lustro słonej wody piach "wydaje się być wschodnim północno-wschodnim wiatrem znad Afryki", zaznaczyła NASA.
- Można co prawda dostrzec szeroką smugę materiału pochodzącego znad wybrzeża, ale szczególnie gęsta jest chmura zdmuchiwana znad regionu Delty Tokar - zauważył Georgiy Stenchikow z Uniwersytetu Nauki i Techniki Króla Abdullaha w Arabii Saudyjskiej.
Tunele i luki
Luki w pasmach górskich wznoszących się nad Morzem umożliwiają wiatrom przenoszenie luźnej materii skalnej, zwietrzelinę, piasek i pył z głębi lądu nad morze, do którego opada i wzbogaca w składniki odżywcze. To zjawisko obserwowane cyklicznie w tym regionie. Oddalona o 50 km od morza przełęcz górska jest tunelem, którym od czerwca do września wiatr transportuje nad Morzem Czerwonym materię w kierunku Półwyspu Arabskiego.
Stenchikow uważa, że wiatr który wzniecił burzę piaskową i przeniósł chmurę nad zbiornik był związany z zimnym frontem przemieszczającym się na południowy wschód. Front z kolei był związany z cyklonem nad Zatoką Perską, przez co doszło do gwałtownego zderzenia się mas powierza i w efekcie do burzy piaskowej.
Przedmiot wielu badań
Zjawiska takie jak burze piaskowe w tym rejonie są przedmiotem badań wielu naukowców z różnych względów. Niektórzy badają same burze, inni czynniki je wywołujące a jeszcze inni - skutki ich pojawiania się nad basenem Morza Czerwonego, jak i w okolicy.
A te są dość znaczne i nie tylko pozytywne, chociaż burza stanowi źródło składników odżywczych dla fauny i flory zamieszkującej basen. Wynika to z faktu, że chmurę burzy piaskowej tworzy nie woda, a drobne, odbijające światło ziarnka inicjując chłodzenie radiacyjne lądu i atmosfery, wpływając na bilans energetyczny Morza Czerwonego. A sfotografowana 15 czerwca burza, zdaniem Stenchikowa, zaburzyła ów bilans w niekorzystny dla basenu i regionu sposób.
Autor: msb/rp / Źródło: NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA, LANCE/EOSDIS Rapid Response / Kathryn Hansen, Jeff Schmaltz