Ponad 800 zniszczonych domów, most, który spadł na autobus, i 11 rannych - to najnowszy bilans bardzo silnego trzęsienia ziemi, jakie we wtorek wieczorem (czasu polskiego) nawiedziło południowy Meksyk. Wstrząsy były odczuwalne m.in. w stolicy kraju, w Acapulco, a także w sąsiedniej Gwatemali. Według amerykańskich służb geologicznych (USGS) miało ono siłę 7,6 w skali Richtera. Po wstrząsach wtórnych władze utrzymują stan alarmu.
Wstrząs miał głębokość 17,5 km i doszło do niego wystąpił w regionie Oaxaca we wtorek o godz. 12.26 lokalnego czasu (18.26 polskiego czasu). Trzęsienie miało siłę 7,6 st. w skali Richtera. USGS początkowo podawał, że wartość ta wynosiła 7,9 stopnia.
Według reportera CNN, świadka zdarzenia, wstrząs trwał między 10 a 15 sekund.
Służby sejsmologiczne nie zdecydowały się wydać ostrzeżenia przed tsunami. Minister spraw wewnętrznych powiedział, że w kraju przez 24 godziny zostanie utrzymany wysoki alarm w związku z zarejestrowanymi 18 wstrząsami wtórnymi. Niektóre z nich miały około 5 stopni w skali Richtera.
Największe zniszczenia na południu
Jak podało ministerstwo spraw wewnętrznych, rannych zostało 11 osób, z czego 5 w stanie Guerro. Właśnie w tym południowo-zachodnim stanie odnotowano też największe zniszczenia. Według władz uszkodzonych zostało tam około 800 domów. W stanie Oaxa zniszczonych zostało 68 budynków.
Jak podaje CNN, drgania były odczuwalne również w turystycznym Acapulco oddalonym o 186 km na wschód od epicentrum, a także w sąsiedniej Gwatemali.
"Myślałem, że ściany budynku się zawalą"
Trzęsienie było odczuwalne w stolicy kraju Meksyku. Świadkowie w rozmowie z agencjami informacyjnymi podali, że zatrzęsły się ściany budynków i wielu pracowników biur wybiegło w popłochu na ulice.
- Nigdy nie czułem nic tak silnego, myślałem, że ściany budynku się zawalą - powiedział 42-letni Sebastian Herrera, stołeczny mieszkaniec.
- Wychodziliśmy z wieżowca i nagle wszyscy ludzie dookoła nas zaczęli wybiegać przez drzwi. Dołączyliśmy do nich, a jak już wyszliśmy na zewnątrz widzieliśmy, jak wszystko trzęsie w tę i z powrotem. Spojrzeliśmy na drzewa i one też się trzęsły. Wtedy pomyślałam, że doświadczyłem trzęsienia ziemi - opowiadał amerykański turysta przebywający w stolicy Meksyku.
- To było bardzo silne drżenie. Lampy zaczęły się bujać, fotokopiarki trząść, niektóre przesuwać - relacjonował mieszkaniec największego miasta w kraju, Jose Luis Serrano.
Zawalony most, przesunięte tory metra
W wyniku wstrząsów przestały działać linie telefoniczne, a w chwilę po zdarzeniu utworzyły się liczne korki drogowe. Giełda musiała zakończyć wczesniej sesję. 2,5 mln użytkowników czasowo nie miało prądu.
Trzęsienie spowodowało także zerwanie mostu dla pieszych w stolicy. - Ze względu na silne ruchy wywołane trzęsieniem ziemi runęła część mostu dla pieszych. Wschodnia część spadła na autobus pasażerski. Na szczęście był on pusty. Ucierpiał kierowca, ale jego obrażenia nie zagrażąją życiu. Był w szoku, został przewieziony do Szpitala Ruben Lenero - powiedzizał Genaro Anita Gutierrez z obrony cywilnej.
Burmistrz Meksyku Marcelo Ebrard powiedział, że po trzęsieniu uległy przesunięciu niektóre tory metra. Odnotowano też przecieki w niektórych wodociągach, co oznacza brak dostaw wody do wschodniej części stolicy co najmniej przez jeden dzień.
Władze pospieszyły się z optymistyczną oceną
Po wstrząsach, we wtorek wieczorem meksykański prezydent Felipe Calderon poinformował za pomocą Twittera, że trzęsienie ziemi nie spowodowało poważniejszych strat. "Nie zgłoszono żadnego poważnego uszkodzenia budynku po trzęsieniu ziemi, które według krajowych sejsmologicznych służb miało siłę 6,6 st. w skali Richtera" - napisał. Jednak po dłuższej dyskusji z krajowymi i zagranicznymi służbami sejsmologicznymi przyznał, że wstrząs miał siłę 7,6 stopni.
Kilkanaście minut po powyższym oświadczeniu Calderon poinformował, że system opieki zdrowotnej funkcjonuje bez zmian. Dodał też, że straty nie są większe niż stłuczone szyby lub podobne drobne uszkodzenia.
Przestraszyli się powtórki z 1985 r.
Wtorkowe trzęsienie ziemi poważnie przestraszyło mieszkańców stolicy, bo było najmocniejsze od czasu potężnych wstrząsów z 19 września 1985 r. Ich siła wyniosła 8 st. w skali Richtera.
Ocenia się, że zginęło wtedy ok. 10 tys. osób, ale przypuszcza się, że liczba ofiar mogła być większa. Na terenie stolicy runęło ponad 400 budynków, a ponad 3 tys. zostało poważnie zniszczonych.
Autor: ar,js/rs / Źródło: Reuters, USGS, PAP