W Karkonoszach obowiązuje alarm oblodzeniowy. Na szlakach jest ślisko i niebezpiecznie. GOPR ostrzega chętnych do pieszych wycieczek: "dobrze się przygotujcie".
Oblodzenie to skutek kilkudniowych opadów marznącej mżawki. Górskie szlaki pokrywa spora warstwa mokrego lodu. Nawet niewielkie pochyłości są wyjątkowo niebezpieczne.
- Warunki na szlakach turystycznych są trudne. Nad ranem przypadało ok. 1 cm śniegu w dolnych partiach Karkonoszy, w górnych do 30 cm. Po czterodniowych opadach deszczu pod tą centymetrową warstwą zalega gruba warstwa lodu, co powoduje bardzo duże niebezpieczeństwo - mówi ratownik karkonoskiej grupy GOPR, Jacek Pieżuń.
Patrz pod nogi
W okolicy Bożego Narodzenia i Sylwestra turystów w górach przybywa, a ze względu na pogodę w ostatnich dniach niebezpieczeństwo wzrasta. Wielu oprócz jazdy na nartach, wybiera piesze wycieczki, czy zdobywanie szczytów, ale to może okazać się ryzykowne.
- Jest ślisko i twardo, bo nie ma amortyzującej warstwy śniegu. Na wierzchu są ostre kamienie, wystające korzenie i lód - tłumaczy ratownik.
Dobrze się przygotuj
Oblodzenie to jedna z najtrudniejszych sytuacji w górach. O wypadek nietrudno, dlatego przed wyjściem na szlak warto zadbać o dobre przygotowanie.
- Idąc w góry trzeba pamiętać o tym, że może spotkać nas jakieś niebezpieczeństwo, zwłaszcza teraz. Oprócz odpowiedniego obuwia i ubrania przyda się profesjonalny sprzęt, taki jak raki i kije - podpowiada Pieżuń.
Autor: mm/mj / Źródło: TVN Meteo, TVN24