Ulewne deszcze, a w ich konsekwencji katastrofalne powodzie nawiedziły w ostatnich dniach centralne regiony Chin. W prowincji Henan doszło do powodzi i osuwisk. Zginęło co najmniej 56 osób. Jedną z ofiar śmiertelnych była kobieta, która ocaliła swoje dziecko, a sama została znaleziona martwa pod gruzami zawalonego domu.
Jak podały w piątek chińskie media, kobieta w ostatniej chwili uratowała swoje trzy-czteromiesięczne dziecko przed osuwającą się ziemią, a sama nie przeżyła. Do tragedii doszło we wsi Wangzhongdian położonej w prowincji Henan, którą nawiedziły w ostatnim czasie intensywne opady deszczu.
- Podniosła dziecko w ostatniej chwili i rzuciła je w bezpieczne miejsce - podał na kanale społecznościowym dziennik "Beijing Qingnianbao", cytując krewnych zmarłej. Ratownik o nazwisku Yang ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że dzięki temu dziecko przeżyło.
Chiny. Wzruszające nagranie z akcji ratunkowe
Według dziennika "Nanfang Dushibao" ciało kobiety znalazły w czwartek ekipy ratownicze. Dzień wcześniej ratownicy wyciągnęli z rumowiska jej około trzymiesięczną córkę. Przewieziono ją do szpitala i okazało się, że wyszła z kataklizmu bez szwanku.
Nagranie z momentu, gdy ratownicy znajdują i wyciągają dziecko z rumowiska, cieszy się dużą popularnością w chińskich sieciach społecznościowych. Wielu wyraża podziw dla "ogromu matczynej miłości" i smutek z powodu śmierci kobiety.
"To smutne. Dziecko, rośnij bezpiecznie i zdrowo. Musisz pamiętać, że matka dała ci życie dwa razy" - napisał jeden z użytkowników sieci Weibo.
Rekordowa powódź w Chinach
Według oficjalnych danych rekordowe ulewy w prowincji Henan w środkowej części Chin spowodowały śmierć co najmniej 56 osób. Ponad 200 tysięcy ludzi ewakuowano.
Od soboty do wtorku w Zhengzhou spadło 617 litrów wody na metr kwadratowy deszczu, czyli niewiele mniej niż wynosi tam roczna średnia opadów - 640 l/mkw. Lokalne biuro meteorologiczne oceniło, że tak silne ulewy zdarzają się "raz na tysiąc lat".
Autor: anw / Źródło: PAP, Reuters, BBC