W nocy z czwartku na piątek z kosmodromu w Plesiecku wystartowała rakieta Sojuz 2. Z naszego kraju nie było widać momenty startu i towarzyszącej mu charakterystycznej chmury gazów wylotowych, ale wielu osobom udało się zaobserwować deorbitację jednego z członów rakiety.
Rakieta Sojuz 2 wystartowała w czwartek z kosmodromu w Plesiecku w Rosji. Na pokładzie znajdowały się wojskowe satelity obserwacyjne, które zostały wyniesione na orbitę polarną, czyli przebiegającą bardzo blisko biegunów Ziemi lub bezpośrednio nad nimi.
Ze sporym opóźnieniem
Jak przekazał Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach", rakieta wystartowała około godziny 23.20 naszego czasu, czyli z ponadgodzinnym opóźnieniem - początkowo start planowany był na godzinę 22. Śledzenie misji było utrudnione ze względu na niewystarczającą ilość informacji i brak transmisji na żywo ze startu. Start został potwierdzony dopiero o godzinie 23.32 przez agencję prasową Interfax.
W Polsce widoczna była zaledwie część tego procesu. "W około 90 minut po starcie z Plesiecka (chwilę przed 1) udało mi się dostrzec ostatni moduł Sojuza nad Polską. To obiekt ok. +1 mag wraz z towarzyszącym mu punktem ok. +3 mag" - wyjaśnił Wójcicki. Jak dodał, "przelot podwójnego satelity nad Warszawą po sugerowanej wcześniej trajektorii Sojuza zgrywał się w czasie z przesuniętym startem. Tego typu obserwacja niezwiązana z Sojuzem byłaby ogromnym zbiegiem okoliczności".
- To była niezła przygoda i cenna lekcja dla nas wszystkich - podsumował popularyzator astronomii.
Nie tylko Sojuz
Początkowe wyliczenia wskazywały, że start Sojuza 2 mógł być dobrze widoczny także w Polsce. Kilka minut po starcie rakieta miała być "widoczna nisko nad północno-wschodnim horyzontem. Lecąc poniżej konstelacji Łabędzia i Jaszczurki, będzie zmierzać w stronę północnego horyzontu, powoli wchodząc na orbitę polarną" - wyjaśnił w mediach społecznościowych Wójcicki.
Start Sojuza dobrze widoczny był natomiast z Finlandii. Matias Takala, badacz z Fińskiego Instytutu Meteorologicznego, uchwycił na zdjęciu chmurę gazów wylotowych towarzyszącą wzbiciu się rakiety w przestrzeń okołoziemską. Jak wyjaśnił, aby uchwycić ten moment, musiał czekać dłużej, niż początkowo się spodziewał.
Start Sojuza 2 nie był jednak jedynym powodem do spojrzenia w nocne niebo. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy materiały z przelotu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) na stołecznym niebie. Miejscami mogliśmy zaobserwować również halo księżycowe.
Źródło: tvnmeteo.pl, "Z głową w gwiazdach", Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Matias Takala/x.com@elfsprite