Uciekli z Białorusi przed prześladowaniami, ale w Polsce też muszą toczyć batalię – o status uchodźcy, o możliwość legalnej pracy, o przeżycie za kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Teraz ich domem są między innymi ośrodki dla cudzoziemców. Warunki, w których mieszkają, bywają fatalne.
- Wielu Białorusinów przyjechało tu z jedną walizką, a na miejscu nie zastali nawet ręcznika czy szczoteczki do zębów. Brakuje papieru toaletowego i środków na karaluchy, które biegają po pokojach - mówi Jana Shostak, 27-letnia białoruska aktywistka, która zaalarmowała nas o sytuacji swoich rodaków w polskim ośrodku dla cudzoziemców.
Wielu z nich musiało uciekać z kraju z dnia na dzień w obawie o życie swoje i swoich rodzin. Po 9 sierpnia na Białorusi regularnie dochodzi do protestów przeciwko sfałszowanym wynikom wyborów, które oficjalnie wygrał Alaksandr Łukaszenka. Ludzie są brutalne zatrzymywani i prześladowani.
Taśmy wstydu
Białorusini, szukając schronienia w Polsce, nie zawsze znajdują tu godne warunki do życia. Jana Shostak pokazuje nam filmy, które dostała od rodaków mieszkających w Ośrodku dla Cudzoziemców w Kolonii Horbów. To wieś położona w województwie lubelskim, około 25 kilometrów od przejścia granicznego Terespol-Brześć. Tymczasowy dom znalazło tu 24 Białorusinów. Wśród nich jest matka z dwójką dzieci, ale i dorośli mężczyźni. Uciekli, bo sprzeciwili się reżimowi i w kraju nie mogli czuć się bezpiecznie.
Mieszkańcy ośrodka zarejestrowali fatalne warunki sanitarne wewnątrz budynku. Na jednym z filmów widać niewielki pokój. Na parapecie stoi kilka kubeczków i talerz, dalej szafa na ubrania, sofa, a na oparciu trzy pluszaki. W kącie, na podłodze, leży pułapka na karaluchy, w której nagromadziło się kilkadziesiąt owadów. Na innych ujęciach widać, jak karaluchy wchodzą w drewniane ramy łóżek. Jest też zdjęcie ręki, całej pogryzionej przez pluskwy
Kolejne nagranie: na balkonie suszą się w słońcu dwie pary butów. Jeden z mieszkańców ośrodka podchodzi, chwyta za podeszwę i przechyla but, z którego wybiega mysz. Na innym filmie gryzoń przez chwilę atakuje nogę mężczyzny siedzącego na balkonie, po czym ucieka.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam