W doniesieniach pojawiają się dwa różne obrazy obozów dla uchodźców - "dżungla" w Calais oraz prowadzony przez UNHCR "wzorcowy" ośrodek w Jordanii. Żaden nie rozwiązuje jednak problemów i dochodzi do eskalacji konfliktów wewnątrz. - Jednak tworzenie takich zorganizowanych obozów z pełnym zapleczem i pomocą przynajmniej w jakimś większym stopniu mogłoby tym ludziom albo pomóc, albo ulżyć przynajmniej w tej sytuacji - mówiła na antenie TVN24BiS Monika Korowajczyk z Polskiej Akcji Humanitarnej. Z kolei dr Monika Bartoszewicz (Vistula, Uniwersytet Jagielloński) nazwała te metody "permanentną improwizacją". - Każdy obóz, który z definicji jest czymś tymczasowym, staje się permanentnym rozwiązaniem - komentowała. - I widzimy tę sytuację powtarzającą się i w Europie, i na Bliskim Wschodzie - dodała.
Autor: ag/gry / Źródło: tvn24bis