Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.
O sprawie rozpisują się włoskie media. Kobieta na mocy wyroku Sądu Najwyższego musi oddać byłemu narzeczonemu mieszkanie w San Remo, w Ligurii, które od niego dostała.
Orzeczenie to jest szeroko dyskutowane i zapewne będzie omawiane na zajęciach dla studentów prawa. Powód? Podstawą orzeczenia jest nie tylko zdrada, ale także brak wdzięczności.
Kobieta "nie okazała wdzięczności"
Związek osób, które stoczyły sądową batalię we wszystkich instancjach, rozpoczął się ponad 20 lat temu.
W 2016 roku mężczyzna podarował kobiecie mieszkanie, w którym razem zamieszkali. Kilka dni później odkrył, że narzeczona zdradzała go od dłuższego czasu. Zażądał, aby opuściła mieszkanie otrzymane w prezencie. Następnie skierował sprawę do sądu, by je odzyskać.
Sąd pierwszej instancji uznał, że kobieta ma prawo do nieruchomości, a sąd apelacyjny wyrok ten uchylił. Spór byłej pary trafił do Sądu Najwyższego, który przyznał rację ofiarodawcy. Sędziowie napisali w uzasadnieniu, że kobieta "nie okazała żadnej wdzięczności za otrzymany dar".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: konkret24