Amerykański Senat przegłosował projekt ustawy regulującej masowe inwestycje w ochronę klimatu i w opiekę medyczną. Co więcej, projekt Demokratów zakłada wyższe podatki dla korporacji i najlepiej zarabiających. Koszt propozycji ma wynieść 430 miliardów dolarów, a przychody z nowych regulacji - 740 miliardów dolarów.
Senat zagłosował 51-50 za przejściem do dalszych prac nad ustawodawstwem, przy czym decydujący głos miała wiceprezydent USA Kamala Harris, która jednocześnie przewodniczy Senatowi - poinformowała agencja Reutera.
Było to proceduralne głosowanie, tak aby tzw. ustawa o kontroli inflacji mogła w ogóle trafić do debaty w Kongresie.
"Spełni wszystkie nasze cele"
Po głosowaniu rozpoczęto debatę nad projektem ustawy, która ma zająć się kluczowymi elementami agendy prezydenta Joe Bidena tzn. przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym, obniżeniem kosztów leków dla osób starszych, a także galopującym cenom energii, jednocześnie ustawa zakłada zwiększenie podatków dla korporacji i zamożnych obywateli.
Lider republikanów w Senacie Mitch McConnell zaatakował przepis dotyczący negocjowania cen leków, porównując go do przeszłych prób "ustalania cen" przez kraje takie jak Kuba, Wenezuela i były Związek Radziecki.
- Ich polityka przyniesie świat, w którym o wiele mniej nowych leków i terapii zostanie wynalezionych w pierwszej kolejności, ponieważ firmy ograniczają badania i rozwój - oświadczył McConnell
Z kolei lider demokratów Chuck Schumer powiedział: - Ustawa, gdy zostanie uchwalona, spełni wszystkie nasze cele: walkę ze zmianami klimatycznymi, obniżenie kosztów opieki zdrowotnej, zamknięcie luk podatkowych nadużywanych przez bogatych i zmniejszenie deficytu.
Demokraci mają nadzieję, że ustawa da impuls ich kandydatom w wyborach 8 listopada, w których partia Bidena walczy o utrzymanie kontroli nad Senatem i Izbą Reprezentantów - przypomina Reuters.
Demokraci przedstawili ustawę jako narzędzie do walki z inflacją, która jest głównym zmartwieniem amerykańskich wyborców w tym roku.
Projekt ustawy, który jest wynikiem trudnych negocjacji, jest tylko niewielką częścią tego, co prezydent Biden chciał osiągnąć w sprawie klimatu i spraw społecznych - zaznacza Agencja Reutera.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock