W wyniku rosyjskiej inwazji i działań wojennych gospodarka Ukrainy skurczy się prawie o połowę. Wyzwaniem będzie odbudowa zniszczeń - uważa Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Jego zdaniem z powodu niskiej produkcji metalurgicznej ucierpią między innymi europejski przemysł motoryzacyjny i sektor budowlany.
Przytaczając szacunki ONZ, ekspert PIE zwrócił uwagę, że straty infrastrukturalne tylko w pierwszych trzech tygodniach konfliktu szacowane są na 100 mld dolarów - to czterokrotnie więcej niż roczne nakłady inwestycyjne Ukrainy.
Ukraińska gospodarka i nie tylko - wpływ rosyjskiej inwazji
- Koszty wciąż rosną. Zdecydowanie spadły też zdolności produkcyjne przemysłu metalurgicznego oraz rolnictwa - zagrożone jest kolejno 65 oraz 40 procent rocznej produkcji - powiedział Rybacki.
Jak podkreślił, problemy tych sektorów znajdą odzwierciedlenie globalne. Zwrócił uwagę, że Ukraina dostarczała żywność do państw północnej Afryki, takich jak Egipt czy Tunezja oraz na Daleki Wschód m.in. do Indonezji czy Tajlandii.
- Obecnie na skutek blokady morskiej portu w Odessie handel nie istnieje. W Europie skutkiem jest wysoki wzrost cen żywności, w Afryce prawdopodobnie będziemy świadkami niepokojów społecznych bądź wznowienia ruchów migracyjnych - stwierdził Rybacki.
"Uderzy to w europejski przemysł"
Według niego niska produkcja metalurgiczna na Ukrainie prawdopodobnie rzutować będzie przede wszystkim na motoryzację oraz sektor budowlany, co "uderzy to w europejski przemysł".
- Na skutek wojny gospodarka Ukrainy skurczy się o prawie połowę - wskazał Rybacki, powołując się na bieżące prognozy Banku Światowego. Zaznaczył, że "wyzwaniem będzie też odbudowa zniszczeń".
UE w obliczu transformacji
Przed Unią Europejską, jak powiedział, stoi wyzwanie transformacji energetycznej oraz zmiany kanałów importu dla kilku strategicznych produktów m.in. nawozów, metali. Zaznaczył, że wszystkie te procesy będą wiązać się z kosztami.
- Najbardziej oczywistym jest inflacja - ta uderza już dzisiaj i niestety będzie zjawiskiem długotrwałym - zaznaczył Rybacki. Dodał, że w kolejnych kwartałach konieczne będzie m.in. rozwijanie infrastruktury przesyłowej gazu. - Finansowanie tego typu projektów będzie prawdopodobnie wymagać wzrostu deficytu bądź podnoszenia obciążeń dla europejskich podatników - podsumował.
Źródło: PAP