Były prezes banku centralnego Łotwy Ilmars Rimszeviczs został skazany za korupcję na sześć lat pozbawienia wolności i konfiskatę majątku. Skazany utrzymuje, że jest niewinny i zapowiedział, że będzie odwoływać się od wyroku.
Rimszeviczs, który stał na czele banku od 2001 do 2019 roku, został zatrzymany w 2018 roku przez Biuro Przeciwdziałania Korupcji (KNAB) w związku z zarzutami przyjęcia łapówki. Zawieszono go wówczas w pełnieniu obowiązków.
Chodzi o korzyści majątkowe od banku Trasta komercbanka. Według śledczych Rimszeviczs przyjął od jego przedstawicieli pieniądze i wykupiono dla niego wycieczkę. Portal Radia Swoboda pisze w czwartek, że był to wyjazd wędkarski na rosyjską Kamczatkę.
"Jeden z wielu skandali"
"To jeden z wielu skandali związanych z łapówkarstwem, praniem brudnych pieniędzy i oszustwami, które wstrząsnęły Łotwą i sąsiednią Estonią w ostatnich latach, gdy władze próbowały położyć kres wieloletniemu procederowi wyprowadzania przez Rosjan pieniędzy, w dużej mierze podejrzanego pochodzenia, z Rosji przez Łotwę" - czytamy w dzienniku "Financial Times".
W 2018 roku zamknięto trzeci co do wielkości łotewski bank ABLV po tym, jak Stany Zjednoczone oskarżyły go o pomoc w finansowaniu północnokoreańskiego programu zbrojeniowego. Zaledwie kilka dni później Rimszeviczs został aresztowany, a następnie oskarżony o przyjmowanie łapówek od udziałowców Trasta Komercbanka, który został zamknięty w 2016 roku.
Obecny prezes Banku Łotwy Martinsz Kazaks ocenił, że sprawa Rimszeviczsa była poważnym ciosem dla reputacji banku i państwa łotewskiego.
Źródło: PAP