Francja wydaje na emerytury 14,8 procent PKB, czyli więcej niż znaczna większość sąsiadów, a wiek emerytalny (62 lata) należy do najniższych wśród państw Unii Europejskiej. Francuzi kończą aktywność zawodową średnio w wieku 62,3 lat – podała we wtorek agencja AFP, cytując dane Komisji Europejskiej.
Premier Francji Elisabeth Borne zaprezentowała we wtorek plan reformy systemu emerytalnego, co zdaniem obserwatorów może spowodować masowe protesty, mimo iż z danych KE wynika, że francuskie rozwiązania emerytalne są szczególnie drogie dla państwa i znacznie wygodniejsze dla obywateli niż w innych krajach unijnych.
W Niemczech, Włoszech, Danii, a wkrótce też w Hiszpanii wiek emerytalny to 67 lat, a w Wielkiej Brytanii - 66 lat.
Najwcześniej pracę zawodową kończą obywatele Luksemburga - średnio w wieku 60,2 lat, a najpóźniej Włosi - 65,5 lat, Niemcy - 64,6 lat, Portugalczycy - 64,3 lat. Średnio mieszkańcy UE przechodzą na emeryturę w wieku 63,8 lat.
Wydatki na emerytury
Średnio emerytura Francuzów to 54,4 proc. ich ostatniej pensji, podczas gdy średnia dla wszystkich krajów unijnych to 46,2 proc. ostatnich poborów. Jednak w Hiszpanii jest to 77 proc. ostatniej wypłaty, w Portugalii - 74 proc., a we Włoszech - 66,9 proc.
W UE tylko Grecja i Włochy wydają więcej na emerytury niż Francja, odpowiednio 15,7 proc. i 15,4 proc. PKB. Wydatki poniżej średniej unijnej, wynoszącej 11,6 proc. PKB, ponoszą Polska - 10,6 proc., Niemcy - 10,3 proc. i Rumunia - 8,1 proc., a najmniej wydaje Irlandia - 4,6 proc. PKB.
Premier Francji zapowiada zmiany
Rządowy plan reformy emerytalnej jest flagowym projektem kampanii wyborczej prezydenta Emmanuela Macrona. Obecny wiek emerytalny, 62 lata, ma zostać do roku 2030 podniesiony do 64 lat.
- Zdaję sobie dobrze sprawę z tego, że zmiana naszego systemu emerytalnego rodzi obawy i pytania u Francuzów - mówiła premier premier Francji Elisabeth Borne podczas konferencji prasowej i podkreśliła, że zadaniem rządu będzie pozyskanie publicznej aprobaty dla reformy.
Rząd będzie musiał podczas głosowania nad projektem w parlamencie liczyć na głosy opozycyjnej, centroprawicowej partii Republikanie (LR), ponieważ nie dysponuje wystarczającą większością, by przyjąć go głosami rządzącej koalicji. Jednak deputowani LR są podzieleni w tej sprawie i premier Borne nie może liczyć na to, że wszyscy oni poprą projekt ustawy emerytalnej - zwraca uwagę Reuters.
Związkowcy przeciw reformie
Agencja Bloomberga podała we wtorek, że nawet najbardziej umiarkowane francuskie związki zawodowe opowiedziały się za strajkami, jeśli wiek emerytalny zostanie podniesiony powyżej 62 roku życia.
Od ponad 30 lat kolejne rządy Francji próbują przeforsować reformę emerytalną, co nieodmiennie prowadzi do paraliżujących kraj demonstracji. Macron, który zamierzał wdrożyć te zmiany w 2020 roku, przełożył je z powodu pandemii COVID-19.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock