Pierwszy na świecie katamaran napędzanym paliwem wodorowym zacumował kilka dni temu w Londynie. To tylko przystanek w mającej trwać sześć lat wyprawie dookoła świata. Jacht jest całkowicie zeroemisyjny, a podróż ma udowodnić, że ekologiczne rozwiązania mogą sprawdzić się w każdych warunkach.
30-metrowy Energy Observer, który jest napędzany za pomocą energii ze słońca, wiatru oraz wodoru, wpłynął do Londynu w pierwszych dniach października. Teraz załoga obierze kurs na Azję, a w kolejnych latach skieruje się do Ameryki Północnej.
- Londyn jest naszym ostatnim przystankiem w Europie Północnej – powiedział kapitan Energy Observer Jérome Delafosse. W stolicy Wielkiej Brytanii katamaran zakończy trzeci rok swojej wyprawy. Cała podróż ma potrwać sześć lat, podczas której uczestnicy wyprawy odwiedzą w sumie 50 państw i zacumują w ponad stu portach.
Statek przepłynął już prawie 18 000 mil morskich, odkąd wyruszył z Saint Malo na zachodnim wybrzeżu Francji.
Całkowicie zeroemisyjny
Tym, co wyróżnia katamaran, jest jego całkowita zeroemisyjność. To pierwsza tego typu łódź na świecie, która samodzielnie produkuje paliwo wodorowe, zasysając wodę morską. Jest ono przechowywane w specjalnych magazynach.
- Mogą one pomieścić 62 kg wodoru. Taka ilość mogłaby zapewnić energię na cały rok dla przeciętnego gospodarstwa domowego - powiedziała członkini załogi Amelie Conty. - Kiedy nie udaje nam się pozyskać wystarczającej ilości energii ze słońca i wiatru, mamy na pokładzie wodór, którego możemy użyć do napędzania łodzi – dodała.
Jak mówiła Amelie Conty, zespół pozyskał katamaran, gdy jacht był wrakiem. - Później przekształciliśmy go w Energy Observer. Chcieliśmy znaleźć sposób na napędzanie łodzi bez emisji gazów cieplarnianych ani innych zanieczyszczeń - podkreśliła Amelie Conty.
"Pożytkujemy to, co daje nam natura"
Wyprawa ma udowodnić, że wykorzystanie przyjaznych dla środowiska technologii może sprawdzić się w każdych warunkach. Doświadczenie uczestników i zebrane podczas niej dane pomogą w rozwoju ekologicznych technologii w transporcie morskim.
- Myślę, że to jest dobry sygnał. To jest pierwsza taka aplikacja (zastosowanie technologii - red.) na mniejszą skalę - powiedział w programie "Dzień na świecie" na antenie TVN24 BiS wielokrotny mistrz świata w żeglarstwie Przemysław Tarnacki.
- Teraz przez ten rejs dookoła świata będą testowane systemy, efektywność gromadzenia energii, czy też pozyskiwanie (energii - red) z tych kilku źródeł. Pożytkujemy wszystko to, co daje nam natura: wodę, energię słoneczną i wiatr - dodał.
Autor: mp//dap / Źródło: The Independent, Boat International
Źródło zdjęcia głównego: Facebook - Energy Observer