Pierwsze śmigłowce wielozadaniowe trafią do armii już w przyszłym roku. Jak poinformował tvn24bis.pl MON, chodzi o osiem maszyn dla wojsk specjalnych, a kolejne uzupełnią stan armii "we właściwych odstępach czasowych". Resort obrony rozważa wybór trybu pozyskania nowych maszyn, zgodnego z "zasadami dokonywania zakupów ze środków publicznych i jednocześnie gwarantującego, iż kolejne lata nie zostaną zmarnowane na prowadzenie długotrwałych procedur przetargowych".
Resort obrony rozważa wybór trybu pozyskania nowych maszyn.
"W związku z pilną koniecznością wyposażenia polskich Sił Zbrojnych w śmigłowce rozważany jest obecnie wybór trybu dokonania takiego zakupu zgodnego z zasadami dokonywania zakupów ze środków publicznych i jednocześnie gwarantującego, iż kolejne lata nie zostaną zmarnowane na prowadzenie długotrwałych procedur przetargowych" - poinformowała Katarzyna Jakubowska, p.o. rzecznika prasowego MON.
Przetarg na śmigłowce
Jednocześnie przypomniała, że prawo zamówień publicznych dopuszcza stosowanie - obok najbardziej rozpowszechnionego trybu przetargu, czyli ograniczonego bądź nieograniczonego, m.in. trybu negocjacji (z ogłoszeniem bądź bez ogłoszenia) lub trybu zakupu "z wolnej ręki".
"Ponadto w sytuacjach uzasadnionych względami bezpieczeństwa państwa możliwe jest nie stosowanie przepisów ustawy Prawo Zamówień Publicznych" - dodała.
To jednak budzi wątpliwości.
- W pewnych sytuacjach prawo przewiduje zakup z wolnej ręki, ale muszą to być przypadki nagle uzasadnione. W tej sytuacji merytorycznie wydaje się, że brak jest jakichkolwiek podstaw do tego żeby stosować zamówienie z wolnej ręki nawet w przypadku 8, czy 10 śmigłowców - powiedział w rozmowie z tvn24bis.pl radca prawny Adam Jędrzejewski.
Jego zdaniem, podstaw do zakupu "z wolnej ręki" nie daje także zakończenie negocjacji umowy offsetowej z Airbus Helicopters.
- Dokonanie tego zakupu w trybie z wolnej ręki może nosić znamiona naruszenia dyscypliny finansów publicznych - dodał Jędrzejewski.
Dostawy w nowym roku
Jak jednak poinformowała Katarzyna Jakubowska, pierwszych osiem maszyn trafi do wojsk specjalnych nie w tym, ale "w przyszłym roku". "Kolejne uzupełnią stan armii we właściwych odstępach czasowych, zgodnie z potrzebami SZ RP" - dodała.
Jednocześnie poinformowała, że "rozmowy dotyczące zakupu nowych śmigłowców prowadzone są z producentami mającymi zakłady w Polsce, ale nie wyklucza się podjęcia rozmów z podmiotami zagranicznymi".
Premier zaprasza
Premier Beata Szydło pytana na czwartkowej konferencji o zakończone negocjacje ws. Caracali wskazywała na przykład inwestycji w Jaworze (woj. dolnośląskie).
- To, że Mercedes lokuje w Polsce swoją nowoczesną fabrykę jest najlepszym dowodem na to, że inwestorzy zagraniczni chcą lokować w Polsce swoje przedsięwzięcia gospodarcze. Jesteśmy otwarci na taką współpracę, ale mówimy też jasno, ta współpraca jest otwarta na partnerstwie - mówiła szefowa rządu.
- Zapraszamy firmy zagraniczne, przyjeżdżajcie do nas, inwestujcie, mamy bardzo dobrą kadrę, klimat dla inwestorów, ale mówimy bardzo jasno - tak w przypadku Mercedesa - to musi być oparte na wzajemności. Polskie państwo musi mieć korzyść - podkreśliła premier Szydło.
Autor: mb//ms / Źródło: tvn24bis.pl