Bez zmiany reguły wydatkowej w 2023 roku musiałaby nastąpić bardzo mocna konsolidacja fiskalna, w sektorze rządowym i samorządowym musielibyśmy wypracować nadwyżkę – powiedział główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki. Stwierdził też, że zmiana reguły wydatkowej jest związana z rekomendacjami Komisji Europejskiej dotyczącymi polskiej polityki fiskalnej.
- Bardzo ważne jest stanowisko minister finansów Magdaleny Rzeczkowskiej, że zwiększanie wydatków nie jest rozważane. Zaproponowana zmiana reguły nie pozwala na nieograniczony wzrost wydatków. Pozwoli jedynie, aby tempo wzrostu wydatków w 2023 roku było zgodne z zaleceniami Komisji Europejskiej – stwierdził główny ekonomista Ministerstwa Finansów Łukasz Czernicki.
Zmiana reguły wydatkowej
We wtorek Rada Ministrów przyjęła założenia do ustawy budżetowej na rok 2023. Rząd zdecydował się także na zmianę obecnie obowiązującej reguły wydatkowej. Reguła wydatkowa służy do wyliczania dopuszczalnego limitu wydatków państwa.
- W połowie ubiegłego dziesięciolecia wpisaliśmy do reguły wydatkowej, że bazuje ona na celu inflacyjnym NBP. Wówczas, gdy inflacja była niska sprawiało to, że reguła była bardziej przewidywalna. Obecnie, gdy mamy do czynienia z wysoką inflacją spowodowaną szokami o charakterze globalnym, reguła wydatkowa wymusiłaby bardzo silną konsolidację fiskalną finansów publicznych. W aktualizacji Programu Konwergencji zapisaliśmy deficyt sektora rządowego i samorządowego na poziomie 3,7 proc. PKB (na koniec 2023 r. - red.). Pozostawienie reguły wydatkowej w obecnym kształcie oznaczałoby konieczność uzyskania nadwyżki w sektorze general government. To oznaczałoby brak możliwości np. zwiększenia nakładów na obronność w związku z rosyjską agresją na Ukrainę - powiedział główny ekonomista MF.
Dodał, że zmiana reguły wydatkowej jest związana z rekomendacjami Komisji Europejskiej dotyczącymi polskiej polityki fiskalnej. Zalecenia Komisji Europejskiej dla Polski mówią o tym, że nasz kraj powinien mieć neutralną politykę fiskalną, co implikuje "wzrost wydatków zbieżny ze średniookresowym tempem wzrostu naszego PKB z uwzględnieniem bieżącej inflacji".
- Zmiana, jaką wprowadzamy, polega na zastąpieniu współczynnika inflacji wziętego z celu inflacyjnego NBP wskaźnikiem inflacji prognozowanej na dany rok – stwierdził Czernicki.
Wyjaśnił, że wszystkie współczynniki będą przeliczane również ex post, a więc już po wykonaniu budżetu. Ma to uniemożliwić sytuację, że próbuje się obejść regułę wydatkową poprzez prognozowanie inflacji wyraźnie wyższej od przewidywanej. Ostatecznie bowiem w kolejnych latach i tak trzeba będzie brać pod uwagę zrealizowane wskaźniki wzrostu cen.
- Kolejną zmianą w regule wydatkowej, spójną z rekomendacją KE jest ta, która dotyczy wydatków inwestycyjnych w 2023 r. Chodzi o wyłączenie z limitu wydatków wynikającego z reguły części wydatków inwestycyjnych, a dokładnie ich przyrostu. Jeśli na przykład w jednym roku zaplanowalibyśmy wydatki inwestycyjne na 100 mld zł, a w kolejnym – 120 mld zł, to limitem nie będzie ograniczony tylko przyrost wydatków inwestycyjnych, czyli 20 mld zł – powiedział główny ekonomista MF.
Nowelizację oceni Komisja Europejska
Przyznał, że choć zmiana reguły wynika z konieczności dostosowania się do rekomendacji Brukseli, to Komisja Europejska dokona oceny znowelizowanej reguły wydatkowej, gdyż stanowi ona implementację dyrektywy UE. Dodał także, że KE na jesieni ma przedstawić wytyczne odnośnie szerszych zmian w regułach fiskalnych UE. Polska w tym zakresie podnosiła w dialogu z Komisją wyłączenie z reguł wydatków na obronność.
- Kwestia wyłączenia wydatków na obronność z reguły wydatkowej jest wciąż aktualna i spotyka się z szerszym uznaniem w UE, ze względu na obecną sytuację geopolityczną. Zakładamy, że jesienią Komisja Europejska przedstawi propozycje szerszych zmian reguł fiskalnych na szczeblu unijnym. Jednym z pomysłów, o których się mówi, jest właśnie możliwość wyłączenia wydatków obronnych z reguły wydatkowej. Inne rozwiązanie, której jest dyskutowane, to wyłączenie z reguł wydatków na zieloną transformację. To rozwiązanie byłoby również dla nas korzystne, ze względu na wyzwania stojące przed Polską związane z zieloną transformacją - stwierdził Czernicki.
Przyznał, że przyjęta przez rząd zmiana reguły wydatkowej pozwoli na realizację ścieżki fiskalnej, jaka została zapisana w aktualizacji Programu Konwergencji. Dodał, że MF zdaje sobie sprawę, iż większa konsolidacja fiskalna miałaby wpływ na szybszy spadek inflacji, ale jednocześnie miałaby poważnego konsekwencje dla wzrostu gospodarczego.
- Oczywiście stoimy na stanowisku, że polityka fiskalna wpływa na poziom cen w gospodarce i że wskazana jest koordynacja działań między MF i NBP, jednak mamy do czynienia z takimi wydatkami, które trudno w obecnych okolicznościach kwestionować. Chodzi o wydatki na obronność, wydatki na pomoc uchodźcom czy wydatki związane z tarczą antyinflacyjną – powiedział główny ekonomista Ministerstwa Finansów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock