Rada Polityki Pieniężnej w środę po raz dziewiąty z rzędu podwyższyła stopy procentowe. - To jest naprawa poprzednich złych decyzji prezesa NBP Adama Glapińskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Leszek Balcerowicz, były wicepremier i prezes Narodowego Banku Polskiego. W jego ocenie o tym, ile będzie trwał cykl podwyżek stóp, pośrednio zdecyduje rząd. - To będzie w dużej mierze zależało od tego, jak rozrzutny będzie rząd - stwierdził Balcerowicz.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła w środę stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To już dziewiąta podwyżka stóp procentowych z rzędu. Główna, referencyjna stopa procentowa pójdzie w górę do poziomu 6,00 procent. To najwyższy poziom od czerwca 2008 roku.
Stopy procentowe - Leszek Balcerowicz komentuje
- To jest naprawa poprzednich złych decyzji prezesa (NBP Adama - red.) Glapińskiego, polegających na gwałtownych obniżce stóp procentowych do zera (0,10 proc. - red.) i wydrukowaniu ponad 100 miliardów złotych, przekazanych koledze (premierowi Mateuszowi - red.) Morawieckiemu, żeby rozdać. To podniosło inflację, to był główny czynnik, do tego dołożyły się czynniki zewnętrzne i jak inflacja rośnie do kilkunastu procent, a stopy są daleko niższe, to trzeba je podnosić, bo inaczej byłoby gorzej - powiedział prof. Leszek Balcerowicz.
Ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju 2022 roku wzrosły o 13,9 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyły się o 1,7 proc.
Były minister finansów był dopytywany, ile jeszcze podwyżek stóp przed nami. - To będzie w dużej mierze zależało od tego, jak rozrzutny będzie rząd, bo jeżeli jednocześnie rząd zwiększa wydatki, to podsyca inflację. To będzie też zależało od tego, czy będą w jakimś stopniu paraliżowane rezultaty przeciwdziałania inflacji - stwierdził były prezes NBP.
Balcerowicz zwrócił uwagę, że trwa pewnego rodzaju wyścig między opozycją a PiS-em, co - w jego ocenie - utrudnia walkę z inflacją.
Były szef banku centralnego był pytany o to, czy rządzący nie wiedzą, że dosypywanie pieniędzy na rynek stanowi działanie sprzeczne do tego, co robi NBP, który zacieśnia politykę pieniężną. - Niektórzy mogą nie wiedzieć, czyli ich bym charakteryzował nieładnie "debilizmem ekonomicznym", ale oprócz tego jest cynizm, a cynizm polega na tym, że w nadziei, że kupimy sobie głosy będziemy robić ruchy, które per saldo szkodzą gospodarce, jej stabilności i rozwojowi - powiedział Leszek Balcerowicz.
- Polityków poznaję po tym, czy patrzą na interesy całości społeczeństwa, czy wybierają grupy, które chcą obdarować faktycznie lub fikcyjnie w celach wyborczych - dodał.
Pomoc dla kredytobiorców
Zdaniem byłego prezesa NBP gwałtowny wzrost rat kredytów hipotecznych "to jest mniejszy problem niż problem wielu ludzi, którzy są biedniejsi, nie zaciągnęli kredytów i teraz cierpią przez inflację". - Bardzo niedobrze jest, jeżeli politycy wybierają sobie jakąś grupę, proponują rzeczy gorsze od choroby, a w każdym razie szkodzące innym - stwierdził.
Czytaj także: O ile mogą wzrosnąć raty kredytów? Najnowsze wyliczenia
Balcerowicz mówił przy tym o pomocy dla kredytobiorców złotowych. - Jeżeli podwyżki stóp procentowych ograniczają inflację, to one muszą też zadziałać na koszt zaciągania kredytu. Uwaga wielu polityków skupiła się na kredytobiorcach hipotecznych. Z naszych obliczeń, Forum Obywatelskiego Rozwoju wynika, że co najwyżej 13 procent z 2,7 miliona może mieć kłopoty i na to jest już wcześniejszy instrument - Fundusz Wsparcia Kredytobiorców - zauważył były szef MF.
W jego ocenie zamiast wykorzystania funkcjonujących narzędzi padają "egzotyczne pomysły", jak zamrożenie WIBOR-u czy wakacje kredytowe. - Te zapowiedzi lub nawet kroki przyczyniły się do tego, że akcje banków spadły o 33 procent. W kogo to bije? W akcjonariuszy, w indywidualnych ludzi to bije, także w pozostałości OFE (Otwarty Fundusz Emerytalny - red.), bo traci się na wartości i w tym rachunku skupionym tylko na demonizacji problemów wszystkich kredytobiorców, "giną" ludzie, masy, setki tysięcy ludzi i to jest nieuczciwe - powiedział Leszek Balcerowicz.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24