Od grudnia Polska będzie realizowała umowę zawartą ze Stanami Zjednoczonymi (FATCA) - przypomina "Puls Biznesu". Zobowiązuje ona amerykańskich obywateli do ujawnienia aktywów do celów podatkowych. Ale jak ostrzega gazeta, efekty tej umowy mogą uderzyć we wszystkich klientów polskich instytucji bankowych. Kto założył konto po 1 lipca 2014 r. powinien uważnie czytać korespondencję. Jeżeli nie odpowie na list z banku lub biura maklerskiego, to jego oszczędności mogą zostać zablokowane.
Chodzi o to, że z początkiem grudnia tego roku Polska zacznie realizować umowę z USA - FATCA. Jak podkreśla "Puls Biznesu", sprawa powinna dotyczyć niewielkiej grupy osób. "O rezydencję instytucje miały pytać osoby, które w systemach IT pozostawiły jakiś amerykański ślad i mają aktywa przekraczające 50 tys. dolarów" - czytamy w gazecie.
"Tak jednak nie będzie. O związki ze Stanami Zjednoczonymi sektor finansowy ma pytać nawet tych, którym wyjazd nie przeszedł przez myśl. Nie będzie uwzględniony także próg 50 tys. dol. aktywów" - pisze "Puls Biznesu".
Pytania mają trafią jednak trafiać do wszystkich.
- Instytucje finansowe są wprost uprawnione na podstawie umowy FATCA do pozyskiwania oświadczeń od wszystkich klientów, nawet jeżeli wartość ich rachunków nie przekracza 50 tys. dol. Zatem polskie instytucje finansowe, które zażądają oświadczeń od klientów, których wartość rachunku wynosi 1 zł, zrobią to legalnie - ocenia w rozmowie z gazetą Miłosz Sałagan, prawnik z kancelarii Snażyk Cytowski.
Porozumienie FACTA zakłada przekazanie za ocean danych właścicieli rachunków bankowych, maklerskich, rejestrów TFI czy polis inwestycyjnych, którzy są amerykańskimi rezydentami podatkowymi (czyli osoba rozliczająca wszystkie dochody na terenie USA; rezydentem staje się też osoba posiadającą miejsce zamieszkania dla celów podatkowych w Stanach Zjednoczonych, gdy jej pobyt na terytorium tego kraju przekroczy 183 dni w roku kalendarzowym).
Odpowiednie dane polskiemu resortowi finansów przekażą instytucje finansowe.
Oświadczenia o amerykańskiej rezydencji podatkowej (lub jej braku) klienci mają w nich składać pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Kto nie odpowie na zapytanie skierowane z instytucji finansowej, tego rachunki zostaną zablokowane.
- Podstawy prawne do blokowania rachunków są. Polski rząd się na to zgodził. Ale problemem jest to, jak zareagują klienci - mówi w rozmowie z "Pulsem Biznesu" Piotr Utrata z ING Banku Śląskiego.
Instytucje finansowe już prowadzą akcję informacyjną wśród swoich klientów, ale to w interesie posiadaczy rachunków jest złożenie odpowiednich oświadczeń.
Zobacz. Pomysły PiS na banki.
Autor: ag,mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN