Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta nie miał uprawnień do oceny koncentracji Orlen-Polska Press na podstawie przesłanek niewskazanych w ustawie - zaznaczono w odpowiedzi prezesa Urzędu na odwołanie Rzecznika Praw Obywatelskich od zgody na tę koncentrację. W piśmie do sądu wniesiono o oddalenie odwołania RPO.
"Ani przepisy Konstytucji RP, ani ustawy a ochronie konkurencji, nie ustanawiają prezesa UOKiK organem stojącym na straży wolności prasy czy też innych środków społecznego przekazu i nie przyznają mu w tym zakresie żadnych kompetencji" - zaznaczono w tej odpowiedzi, do której dotarła PAP - złożonej w czerwcu w sądzie w imieniu prezesa UOKiK.
Odpowiedź UOKiK
Dodano w niej, że "prezes UOKiK nie ma także kompetencji do zakazywania dokonywania przez spółki z udziałem Skarbu Państwa przejmowania przedsiębiorców medialnych - tym bardziej, że taki ustawowy zakaz nie istnieje".
5 marca br. informowano, że Rzecznik Praw Obywatelskich odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od decyzji prezesa UOKiK w sprawie zgody na koncentrację polegającą na przejęciu przez PKN Orlen kontroli nad Polska Press. Prezes UOKiK zgodził się na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen na początku lutego br. RPO w swym odwołaniu chce, by sąd uchylił zgodę prezesa UOKiK.
- My czasami w kontekście wolności słowa zapominamy, że jest to nie tylko to, co możemy głosić, ale też to, co - jako obywatele - możemy otrzymywać, jakie informacje możemy pozyskiwać. I uważam, że te kwestie powinny być wzięte pod uwagę. (...) To jest transakcja o znacznie głębszym dnie - mówił w kontekście tego odwołania RPO Adam Bodnar. Rzecznik wskazywał m.in. na art. 14 konstytucji stanowiący, że "Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu".
W liczącej ponad 40 stron odpowiedzi prezesa UOKiK wskazano jednak, że sam fakt użycia w tym artykule konstytucji sformułowania "państwo zapewnia" nie może czynić akurat organu antymonopolowego organem właściwym w tych kwestiach.
Podobnie - jak dodano - prezes UOKiK nie jest organem realizującym na przykład także określony w konstytucji obowiązek zapewnienia przez państwo ochrony środowiska. "Co za tym idzie, organ antymonopolowy nie ma uprawnienia do uwzględniania tych wartości w toku wydawanych przez siebie decyzji z zakresu kontroli koncentracji, np. nie ma uprawnień do zakazania koncentracji ze względu na fakt, że przejęcia dokonuje przedsiębiorca nagminnie niestosujący się w swojej działalności do wymogów ochrony środowiska i uznawany za 'truciciela'" - wskazano w odpowiedzi skierowanej do sądu.
"Kompetencje prezesa UOKiK są ściśle określone przepisami, których nie można interpretować rozszerzająco. Kompetencje te nie obejmują ochrony wolności i pluralizmu prasy i innych środków społecznego przekazu. Żadna inna ustawa również nie przyznaje prezesowi UOKiK takich kompetencji" - podkreślono w odpowiedzi.
Jak zastrzeżono w tym piśmie, "być może konieczne jest stworzenie przepisów prawnych ustalających szczególne zasady oceny transakcji dotyczących przedsiębiorców prasowych i innych środków masowego przekazu, które będą bardziej restrykcyjne niż przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz będą uwzględniać przesłanki pluralizmu środków masowego przekazu". "Nie zmienia to jednak faktu, że w polskim systemie prawnym takie przepisy jak dotąd nie zostały wprowadzone" - wskazuje Urząd.
Niezależnie od tego - jak napisano w tym piśmie - "zdaniem pozwanego, RPO w sposób nieznajdujący potwierdzenia w przepisach prawa utożsamia spółkę z udziałem Skarbu Państwa z państwem jako takim".
"Przedstawiona w odwołaniu RPO argumentacja świadczy o niezrozumieniu celu i zakresu prowadzonej na podstawie ustawy (...) kontroli koncentracji, założeń stojących u podstaw metodologii stosowanej przy ocenie koncentracji, w tym także znaczenia i sposobu wyznaczania rynku właściwego" - dodano w odpowiedzi dla sądu.
Jednocześnie w imieniu prezesa UOKiK wniesiono do sądu o rozpoznanie tej sprawy na rozprawie.
Wniosek RPO
Na przełomie maja i czerwca br. swoje stanowisko w tej sprawie skierował do sądu Orlen. Koncern wskazał w nim, że odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK jest w całości bezzasadne i winno zostać odrzucone, a nawet przy uznaniu jego dopuszczalności sąd powinien je oddalić. "Przyjęcie, że od decyzji wydającej zgodę na koncentrację odwołanie może złożyć podmiot trzeci w sytuacji, gdy z natury tej decyzji wynika, iż z chwilą zgody koncentracja wywołuje skutki prawne, prowadzi do trudnych do zaakceptowania konsekwencji" - oceniano w tamtym stanowisku.
W sprawie tej dodatkowo - w oddzielnym wniosku - RPO chciał też, by sąd wstrzymał wykonanie decyzji wyrażającej zgodę na przejęcie Polska Press przez PKN Orlen do czasu rozstrzygnięcia głównego odwołania. Sąd rozpatrzył ten oddzielny wniosek 8 kwietnia br. i wstrzymał wykonanie decyzji prezesa UOKiK.
Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek oświadczał z kolei po rozstrzygnięciu tamtego wniosku, że "nabycie udziałów Polska Press dokonało się skutecznie 1.03.2021 r., czyli przed wydaniem przez sąd postanowienia". "W związku z tym postanowienie sądu jest bezprzedmiotowe i nie ma wpływu na nasze działania, ani skuteczność nabycia tego podmiotu" - dodawał.
W końcu kwietnia br. Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów będący jednym z wydziałów warszawskiego sądu okręgowego zdecydował, że rozpozna poza kolejnością odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK. Na razie nie wyznaczono jeszcze konkretnego terminu na rozpoznanie tej sprawy.
Źródło: PAP