Zamknięcie granicy dla ukraińskich towarów rolno-spożywczych jest rozwiązaniem atomowym - powiedział w "Jeden na jeden" wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski. W jego ocenie "zawsze je trzeba brać pod uwagę, jeśli wyczerpią się wcześniej przewidywane rozwiązania, możliwości rozwiązania tego sporu".
Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski w "Jeden na jeden" w TVN24 był pytany, czy zamknięcie granicy dla ukraińskich towarów rolno-spożywczych jest możliwe. - To jest rozwiązanie atomowe, bo jeżeli zamyka się granicę w jedną stronę, też trzeba się liczyć, że będzie zamknięcie z drugiej strony, będziemy mieć problem z tym, co my chcemy wyeksportować - wskazał wiceszef MRiRW.
Wiceminister rolnictwa o zamknięciu granicy z Ukrainą
- Zawsze je trzeba brać pod uwagę, jeśli wyczerpią się wcześniej przewidywane rozwiązania, możliwości rozwiązania tego sporu - dodał.
Krajewski zapewnił jednak, że "cały czas trwają rozmowy ze stroną ukraińską". - W poniedziałek minister (rolnictwa i rozwoju wsi) Czesław Siekierski spotyka się z przedstawicielami rządu Ukrainy, po to, żeby rozmawiać o naszych relacjach - przekazał gość TVN24.
Wcześniej, pod koniec lutego, premier Donald Tusk mówił, że rząd rozmawia ze stroną ukraińską "o czasowym zamknięciu granicy i zamknięciu wymiany handlowej", jednak byłoby to rozwiązanie tymczasowe i "bolesne" dla obu stron.
"U nas te produkty nie są potrzebne"
Wiceszef MRiRW był w "Jeden na jeden" pytany, jakie towary mogłyby być objęte ograniczeniami.
- Te wszystkie, które destabilizują polski rynek, mówimy o drobiu, jajach, miodzie, cukrze, malinach, owocach miękkich. To są te produkty, które nie były objęte embargiem, w sposób nadmiarowy zostawały w Polsce. Od początku mówimy, że te produkty powinny wyjechać z Ukrainy, powinny trafić do krajów trzecich, tam, gdzie są potrzebne. U nas te produkty nie są potrzebne, psują nasz rynek. O tym rozmawiamy od pierwszego dnia, kiedy przejęliśmy władzę, ale chcemy to robić w konsensusie, do tego wykorzystujemy rozmowy bilateralne, po to, żeby te rozwiązania znaleźć i iść do przodu - tłumaczył Stefan Krajewski.
- To, co zostało zrobione dla Ukrainy od początku przez Polaków, ta pomoc, dzisiaj nie możemy tego wszystkiego przekreślić i dziwi mnie stanowisko dzisiejszej opozycji, która tak chętnie mówi o totalnym embargu, zamknięciu wszystkiego, nie podejmowali takich decyzji, kiedy rządzili - zwracał uwagę wiceminister rolnictwa.
Europejski Zielony Ład do zmiany
Gość "Jeden na jeden" był pytany o zmiany w Europejskim Zielonym Ładzie i czy może obiecać rolnikom, że zniknie obowiązkowe ugorowanie. - Takie wnioski składaliśmy do Komisji Europejskiej, jest dobry klimat i mam nadzieję, że za chwilę będziemy mogli powiedzieć, jeszcze nie dzisiaj, ale za chwilę, że na dobre zniknie obowiązkowe ugorowanie. W to miejsce może pojawić dobrowolne ugorowanie, ale w ramach nowego pakietu, ekoschematu, i za to byłyby dodatkowe pieniądze - poinformował.
- Nam na tym zależy jako polskiemu rządowi, jako ministerstwu, pan minister Czesław Siekierski przedstawiał to na unijnej Radzie do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa, konsultował z komisarzami, przedstawicielami rządów członkowskich, po to, żeby uzyskać te zgody - wskazywał Krajewski.
Jak tłumaczył, zmiany mają być wprowadzane dwutorowo - początkowo w ramach derogacji. - W ramach derogacji, tak jak w 2023 roku, czyli taka jednorazowa zgoda, żeby w tym roku nie było ugorowania, żeby odstąpić od okrywy zielonej, od zmianowania. To było zgłoszone jako jedna część, czyli w ramach derogacji na 2024 rok. Ale też chcemy, żeby mówiąc o uproszczeniu, czy naprawieniu Europejskiego Zielonego Ładu, (...), chcemy to zmienić na dobre, tylko pierwszy taki krok jest szybciej, związany z derogacją, natomiast reszta wymaga zmiany zapisów i to wymaga czasu, ale na pewno od tego nie odstąpimy, chcemy zniesienia nieracjonalnych zapisów na dobre - zadeklarował wiceszef MRiRW.
Europejski Zielony Ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest skierowanie UE na drogę transformacji ekologicznej, a ostatecznie – osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Dodatkowo gospodarstwa do 10 hektarów mają być wyłączone z kontroli spełniania warunków środowiskowych i nie będzie kar dla tych, którzy tych warunków nie spełniają. - Chcemy, żeby tych kar nie było - podkreślił gość TVN24. W ocenie Krajewskiego w tej kwestii "jest dobry klimat" ze strony KE. - Decyzji jeszcze nie ma, mam nadzieję, że ona za chwilę się pojawi - przekazał.
Jak przekazał, Bruksela wycofuje się z obowiązku zmniejszania o połowę środków ochrony roślin. - Ten poziom zastosowania środków ochrony roślin, czy nawozów nie jest jednolity w całej Unii Europejskiej. Są kraje członkowskie, gdzie tej substancji czynnej zużywa się dużo więcej niż w Polsce i takie procentowe obniżenie powoduje nierówne warunki produkcji - zauważył wiceminister rolnictwa.
Podał przy tym, że w sobotę przewodnicząca KE Ursula von der Leyen będzie przedstawiać "szczegóły dotyczące zmian". - Pan premier też wykonał kawał dobrej roboty, żeby to zmienić i mam nadzieję, że po dzisiejszym spotkaniu, rolnicy będą przekonani do tego, że chcemy to wszystko zmienić i część już się udało - powiedział wiceszef MRiRW.
W sobotę o godzinie 10 rozpoczęło się drugie spotkanie premiera Donalda Tuska z liderami protestujących grup.
O Januszu Wojciechowskim
Stefan Krajewski poinformował, że minister rolnictwa jest w kontakcie z unijnym komisarzem do spraw rolnictwa Januszem Wojciechowskim.
- Za te rozmowy odpowiada Czesław Siekierski, minister konstytucyjny. Jest w stałym kontakcie z komisarzem, ale też na roboczo konsultujemy, chociażby jako departament wspólnej polityki rolnej, czy płatności bezpośrednich, na takim poziomie merytorycznym, operacyjnym, żeby to wszystko później znalazło odzwierciedlenie w zapisach - wyjaśniał.
Wiceminister rolnictwa jednocześnie stwierdził, że "z komisarzem Wojciechowskim kojarzą się wszystkie złe zapisy, które się pojawiły w Europejskim Zielonym Ładzie". Zwracał przy tym uwagę na wypowiedzi Wojciechowskiego, który w tym tygodniu zapowiadał propozycje łagodzące dotychczasowe wymagania związane z Europejskim Zielonym Ładem. Następnie rzecznik KE Olof Gill podkreślił, że wypowiedź polskiego komisarza nie odzwierciedla oficjalnego stanowiska Komisji Europejskiej. Wypowiadał się on we własnym imieniu - dodawał rzecznik.
- Jest to sytuacja trudna, kiedy komisarz wychodzi, coś komunikuje, a rzecznik KE za chwilę mówi, że to jest zdanie pana komisarza Wojciechowskiego, nieuzgodnione z Komisją Europejską. Jeżeli ja wychodzę jako minister i mówię, że będzie zmiana, to znaczy, że to zostało skonsultowane, uzgodnione, a nie tylko moje chciejstwo - komentował Krajewski.
Starcia z policją podczas protestu rolników
Wiceminister rolnictwa odnosił się też do środowego protestu rolników w Warszawie. W jego trakcie doszło do starć manifestantów z policją. W stronę policji rzucano kostką brukową, a służby odpowiedziały gazem łzawiącym.
- Zawsze będę trzymał z tymi, którzy swoje zadania wypełniają jak najlepiej. W momencie, kiedy rolnicy rozpoczęli protesty, policja w wielu miejscach w Polsce je zabezpieczała, nie dochodziło do eskalacji, prowokacji - mówił Stefan Krajewski.
Jak dodał wiceszef MRiRW, kiedy Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność", "powiedział, że wchodzi na ostro, zaczęły się protesty" - Nie wiem, ilu spośród zatrzymanych jest faktycznie rolnikami, ilu ma nadany numer ewidencyjny w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. To wszystko wymaga wyjaśnienia, przeanalizowania, sprawdzenia - powiedział gość TVN24.
W jego ocenie, "jeżeli ktoś nadużył swoich uprawnień, powinien być z tego rozliczony".
Referendum w sprawie aborcji
Trzecia Droga - którą tworzą PSL i Polska 2050 - na pierwsze 100 dni rządów zapowiadała przywrócenie stanu prawnego w kwestii możliwości przerywania ciąży do sytuacji sprzed ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz rozpisanie referendum w tej sprawie.
Tymczasem marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformował kilka dni temu, że projekty dotyczące aborcji mają być dyskutowane "tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych" - 11 kwietnia. Ocenił, że jest "naprawdę duża szansa" na to, by tego dnia projekty przeszły do drugiego czytania. Prowadzący rozmowę Marcin Zaborski zwrócił uwagę, że 11 kwietnia to będzie 119. dzień rządów obecnej koalicji.
- Myślę, że te 19 dni nie zmieni zbyt dużo. Dzisiaj mamy mnóstwo problemów, które musimy rozwiązać i zajmiemy się tym tematem na pewno - odpowiedział sekretarz PSL.
- Te punkty, które były w naszych obietnicach przedwyborczych, kolejno będą realizowane. Nie wszystko pewnie da się zrobić w tych pierwszych stu dniach, bo też sytuację mamy bardzo trudną - dodał Krajewski.
Gość TVN24 był też pytany o napięcia na linii PSL - Trzecia Droga dotyczące rejestracji list kandydatów w wyborach samorządowych. - Pewnie pojawiają się czasem problemy związane z zarejestrowaniem kandydatów, z tematami przygotowania jak najlepszych list - powiedział Stefan Krajewski.
Czytaj także: Poseł Adam Gomoła wykluczony z Polski 2050
- W każdym związku, w każdym małżeństwie pojawiają się przejściowe problemy. Myślę, że je rozwiążemy i na koniec będziemy mówili o wspólnym sukcesie wyborczym Trzeciej Drogi - podkreślił sekretarz PSL.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24