Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu w marcu 2024 roku wyniósł 48 punktów wobec 47,9 punktu w lutym - podała firma S&P Global. To wynik nieco gorszy niż prognozowano.
Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej - kurczenie się branży. Rynki spodziewały się odczytu na poziomie 48,1 punktu.
"Indeks pozostaje wyraźnie poniżej granicznego poziomu 50 pkt, co wskazuje na utrzymującą się relatywnie niską aktywność w branżach przemysłowych" - wskazali we wpisie w serwisie X ekonomiści banku BNP Paribas.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego zwrócili uwagę, że "globalne symptomy ożywienia przemysłu mniej widoczne w Polsce z uwagi na bliskie powiazania z niemieckim rynkiem, gdzie sytuacja wygląda niekorzystnie".
Polski Instytut Ekonomiczny podkreślił, że problemem jest "wciąż słaby popyt u eksporterów". W ocenie analityków think tanku związanego z kancelarią premiera przewidywania na przyszłość są jednak dobre. "Spadek cen energii oraz odbicie konsumpcji sprzyjają większej aktywności w przemyśle" - wyjaśniono.
Mniej zamówień
Autorzy badania podali, że respondenci badania zwracali uwagę w marcu na słabe warunki popytu w kraju i za granicą, zwłaszcza na głównych rynkach eksportowych Europy Zachodniej.
"Marcowe dane podkreśliły znaczny spadek wolumenów produkcji w całym sektorze przemysłowym, związany w przeważającej mierze ze słabością portfeli zamówień. Łączna liczba nowych zamówień maleje już od 25 miesięcy, a ostatni spadek sprzedaży przypisuje się słabemu popytowi zarówno na rynku krajowym, jak i na rynkach eksportowych. Respondenci badania często zwracali uwagę na spadek sprzedaży eksportowej do klientów w Niemczech i Holandii" - napisano.
Jednocześnie - jak wskazano - "producenci zasygnalizowali jednak utrzymujący się spadek cen fabrycznych, a tempo obniżki cen przyspieszyło najbardziej od października 2023 roku".
Marcowy wskaźnik jest najwyższy od czterech miesięcy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock