Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii - poinformowało Ministerstwo Energii. Projekt przewiduje między innymi dodatkowe działania, by osiągnąć 15 procent udziału energii z OZE w końcowym zużyciu energii do 2020 roku.
Projekt rozszerza dotychczasową definicję prosumenta: to odbiorca końcowy, wytwarzający energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby w mikroinstalacji, który może magazynować lub sprzedawać tę energię, nie tylko sprzedawcy zobowiązanemu na określonych warunkach, ale także dowolnemu innemu sprzedawcy na warunkach z nim uzgodnionych.
Prosumentami będą mogły być już nie tylko gospodarstwa domowe, ale także przedsiębiorcy - o ile sprzedaż energii z mikroinstalacji nie stanowi przedmiotu przeważającej działalności gospodarczej w myśl ustawy o statystyce publicznej.
Dwa rozwiązania
- W tym projekcie są dwa rozwiązania. Jedno dotyczy tak zwanych prosumentów, czyli tych, którzy inwestują w odnawialne źródła energii w małej skali i wykorzystują energię na własne potrzeby. Drugie rozwiązanie dotyczy większych inwestorów, którzy inwestują w duże elektrownie wiatrowe, fotowoltaiczne i inne - tłumaczył w programie "Bilans" Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energii Odnawialnej.
Jak dodał, do tej pory z definicji prosumenta wykluczone były małe firmy, nawet jeżeli inwestowały w małe źródła. - Te małe firmy płacą najwięcej za energie elektryczną i one w trochę innym systemie funkcjonowały. Regulacja przyjęta dzisiaj spowodowała, że zasady przyłączania do sieci i sposób rozliczania sprzedaży nadwyżek energii objęły również małe i średnie przedsiębiorstwa. Teraz małe firmy mogą sprzedawać nadwyżki do sieci na zasadach rynkowych, a resztę zużywać na własne potrzeby lub być prosumentem - mówił Wiśniewski.
Koszty
Pytany o koszty instalacji Wiśniewski odpowiedział, że wszystko zależy od jej wielkości.- Na ten koszt składają się nie tylko panele, które widzimy na dachu, ale też instalacje wewnętrzne i cały system sterowania, w tym tak zwany inwerter. Ten inwerter kosztuje bardzo dużo w małych instalacjach. Jeżeli mamy mamy instalację o mocy 3 kW, to musimy za nią zapłacić w granicach 6 tysięcy złotych za 1 kW - wyjaśniał.
- Natomiast jeżeli budujemy większą instalację, o mocy 10 kW, to zapłacimy 4 tysiące złotych za 1 kW. To wynika z ekonomiki skali - dodał.
Pół miliona na aukcje
Według Ministerstwa Energii proponowane przepisy umożliwią Urzędowi Regulacji Energetyki przeprowadzenie w 2019 r. aukcji na zakup energii elektrycznej z przez wskazanie w przepisach przejściowych jej maksymalnych ilości i wartości. Ma to dać łączny przyrost produkcji energii elektrycznej z OZE rzędu 10 TWh z aukcji w roku 2019, a łącznie z rokiem 2018 - ok. 35 TWh. Zgodnie z projektem na przeprowadzenie aukcji URE dostanie w tym roku 0,5 mln zł.
Jak podkreśliło ME, projekt przewiduje realizację dodatkowych działań, zmierzających do osiągnięcia 15 proc. udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto do 2020 r.
"Założono także zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, co powinno skutkować – w perspektywie długofalowej – zapewnieniem stałego dostępu do energii dla odbiorców końcowych, przy jednoczesnym utrzymaniu cen energii na możliwie niskim poziomie" - wskazało ministerstwo.
Projekt wydłuża czas na budowę zwycięskich projektów poprzez wydłużenie terminu sprzedaży pierwszej energii - do 24 miesięcy od dnia zamknięcia sesji aukcji dla fotowoltaiki i 33 miesięcy w przypadku energii z wiatru na lądzie.
Cele dla Polski
W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska zaleciła, by Polska zwiększyła cel udziału energii z odnawialnych źródeł energii do co najmniej 25 procent w perspektywie 2030 roku.
Ponadto KE zaleciła też zagwarantowanie pełnej realizacji 15-procentowego celu w zakresie energii z OZE na 2020 rok i "zachowanie go jako poziomu bazowego od 2021 roku oraz wyjaśnienie, w jaki sposób ten bazowy udział zostanie zrealizowany i utrzymany".
Z raportu Forum Energii wynika, że udział OZE w Polsce w 2018 roku spadł do 12,7 proc. z 14,1 proc. w 2017 roku.
Polska czarnym punktem
Oto grafika zamieszczona przez "The Guardian", która pokazuje, jaki udział w produkcji energii w latach 2000-2018 w różnych krajach miały: węgiel (coal), energia jądrowa (nuclear), źródła odnawialne (renewables) oraz inne paliwa kopalne, np. gaz (other fossil fuels):
Autor: kris/tol//mmh / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock