Galerie i hotele otwarte, ale co z innymi branżami? "Tu nie decydują kryteria naukowe"

Otwarcie sklepów w galeriach handlowych oraz hoteli, a także sklepów meblarskich. To tylko niektóre zmiany, które weszły w życie w poniedziałek 4 maja w związku z drugim etapem "odmrażania" gospodarki.

- To jest dobry kierunek, bo ulży przedsiębiorcom handlowym. Pewne ograniczenia będą musiały być wprowadzone. Mamy nadzieję, że klienci podporządkują się tym rygorom. Problem techniczny będzie. Szkoda, że te kryteria nie zostały opracowane wcześniej. W Niemczech i innych krajach Unii Europejskiej te wytyczne były już dawno gotowe - uważa Dudek.

Otwarcie galerii według ekonomisty znacznie ulży wielu osobom, gdyż "jest to bardzo duża branża, jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych". Dodaje przy tym, że wiele branż wciąż czeka na otwarcie, choćby branże fryzjerska czy kosmetyczna.

- Jest to trochę zaskakujące, bo ja nie wiem, jakie są kryteria decydujące o tym, że otwieramy teraz biblioteki czy żłobki, a dalej jest zamknięta branża fryzjerska. W wielu krajach usługi fryzjerskie są dostępne. Tam standardy sanitarne w większości zakładów były naprawdę wysokie. Klientów u fryzjera czy kosmetyczki jest bardzo mało, więc ryzyko masowego zakażenia jest małe. Poza tym warunki sanitarne są ściśle przestrzegane. To jest zadziwiające, na jakich zasadach poszczególne branże są otwierane. Tu nie decydują kryteria naukowe, epidemiologiczne – uważa Dudek.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Główny ekonomista Pracodawców RP zwraca też uwagę, że dla firm "najważniejszym problemem jest płynność finansowa". - Wiele sygnalizuje utratę płynności. Mamy masę różnych rozwiązań: mamy tarczę 3.0, 4.0, zajmując się tym codziennie, pogubiłem się w numeracji tych tarcz. Najważniejsze, by te instrumenty ruszyły, te które dostarczają płynność - podkreśla.

Wyjaśnia przy tym, że najlepiej oceniana przez przedsiębiorców jest tarcza finansowa realizowana przez Polski Fundusz Rozwoju. - To jest najlepsze rozwiązanie, które powinno być dawno wprowadzone. W Szwajcarii takie rozwiązanie od ostatniej dekady marca już istnieje i tam firmy już od dawna mają te środki - zaznacza Dudek.

Sporym problemem jest również szybkość rozpatrywania próśb o wsparcie ze strony państwa. - Dalej mamy kolejki z wnioskami. Zostały masowo złożone, jest postać elektroniczna i to dobrze. Ale Zakład Ubezpieczeń Społecznych i urzędy skarbowe (…) mogły się zakorkować. Pamiętajmy, że cała administracja działa zdalnie.  Są pewne ograniczenia: urzędnicy też się opiekują dziećmi lub są na kwarantannach. I ten czynnik nie był przewidziany. Można było jeszcze bardziej uprościć te wnioski - stwierdza ekonomista.

Od 4 maja rozpoczął się drugi etap odmrażania gospodarki. W związku z tym nastąpiło otwarcie galerii handlowych oraz sklepów wielkopowierzchniowych, hoteli i innych obiektów noclegowych, wielkopowierzchniowych sklepów budowlanych w weekendy, zlikwidowanie tak zwanych godzin dla seniorów, uchylenie zakazu działalności bibliotek, archiwów oraz muzeów, możliwość korzystania z zabiegów rehabilitacyjnych, zwolnienie z obowiązku kwarantanny części osób pracujących lub uczących się w krajach ościennych.

Od 6 maja rząd umożliwia ponowne otwieranie żłobków i przedszkoli. Decyzję o tym, czy dana placówka wznowi działalność, podejmuje organ prowadzący.

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w środę, że kolejne etapy "odmrażania" mają być ogłaszane "w cyklu dwutygodniowym". Jak możemy przeczytać na stronie rządu, "całkowite odmrożenie gospodarki i życia codziennego Polaków zależy od rozwoju epidemii w kraju".

Zgodnie z planami zaprezentowanymi wcześniej, w trzecim etapie punkty gastronomiczne mają wznowić działalność stacjonarną, jednak z pewnymi ograniczeniami. Dodatkowo otwarte mają zostać salony fryzjerskie oraz kosmetyczne.

Zgodnie z planami rządu, w czwartym etapie mają zostać otwarte salony masażu i solaria. W tym etapie ujęto także umożliwienie działalności siłowni, klubów fitness, a także kin oraz teatrów.