"W związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza, blok o mocy 910 MW został odstawiony" - podał Tauron w oświadczeniu. Wcześniej portal Onet informował, że "w Elektrowni Nowe Jaworzno, jednej z największych w Polsce, doszło do awarii najnowszego bloku węglowego".
"Do awarii doszło w sobotę, a więc zaledwie kilkadziesiąt godzin po naszej publikacji. Przyczyną zdarzenia ma być uszkodzenie odżużlacza. Wybudowany niedawno blok nie produkuje więc energii" - napisał w poniedziałkowe popołudnie Onet.
"Blok o mocy 910 MW został odstawiony"
"W związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza, blok o mocy 910 MW został odstawiony. Ze względu na konieczność uprzedniego wychłodzenia kotła - aby ekipy mogły przeprowadzić konieczne prace wewnątrz - kluczowe prace prowadzone są etapowo. Ze względu na okres letni i temperaturę otoczenia, proces ten trwa odpowiednio dłużej. Proces ten nie powoduje konieczności długiego postoju bloku, ponowna synchronizacja jednostki z siecią elektroenergetyczną jest zaplanowana jeszcze na ten tydzień" - napisał w poniedziałek wieczorem w oświadczeniu Tauron.
Dodał też: "Jednocześnie protestujemy przeciwko formie, polegającej na straszeniu odbiorców krzykliwą treścią oraz tytułem w tematach tak ważnych, jak bezpieczeństwo energetyczne kraju. Zwracamy też uwagę, że autor tekstu przesłał pytania do biura prasowego o godzinie 17.42 natomiast tekst został opublikowany o godzinie 17.55. Zwracamy uwagę, że autor nie pozostawił nam żadnej przestrzeni, aby odnieść się do tego zagadnienia merytorycznie".
Rzecznik Rafako Jacek Balcar przekazał TVN24, że firma nie komentuje tej sprawy. Jednocześnie podkreślił, że "spółka wspiera Tauron Polska Energia w eksploatacji".
Nowy blok w Jaworznie
W miniony piątek Onet informował, że pomagająca Tauronowi w eksploatacji bloku firma Rafako ostrzegła rząd, iż awaria może nastąpić z powodu złej jakości węgla spalanego w tej siłowni. Portal napisał m.in., iż z powodu wykrycia zanieczyszczeń codziennie nawet 200 razy dochodzi do awaryjnego zatrzymania taśmy dostarczającej węgiel. "Firma twierdzi, że jest zmuszana do utrzymywania działalności bloku przez Tauron mimo katastrofalnej jakości węgla (...). To grozi trwałym uszkodzeniem instalacji" - mogliśmy przeczytać w publikacji.
"Aktualnie stan zapasów na składowisku węgla jest dwa razy większy, niż wynika to z obowiązku zapisanego w rozporządzeniu w sprawie zapasów paliw w przedsiębiorstwach energetycznych" - poinformował Tauron w oświadczeniu, będącym odpowiedzią na piątkową publikację portalu Onet.
Grupa potwierdziła przy tym, iż na potrzeby bloku (zasilanego głównie paliwem z kopalń Taurona - red.) kupiono także węgiel z Indonezji. "Wstępne badania laboratoryjne potwierdzają, że paliwo spełnia wymogi kontraktowe. Aktualnie trwają ostatnie badania węgla prowadzone przez niezależne laboratorium celem potwierdzenia otrzymanych już wyników oraz dodatkowych parametrów. Wyniki mają być znane w poniedziałek" - poinformował Tauron.
Przedstawiciele Grupy podkreślali, że blok o mocy 910 MW należy do najnowocześniejszych jednostek tego typu w kraju. Został on wyposażony przez Rafako w kompletny system detekcji i wychwytu zanieczyszczeń metalicznych (ferromagnetyków), co ma zabezpieczać instalację przed ewentualnymi uszkodzeniami i zakłóceniami pracy.
"System ten został dostarczony przez wykonawcę bloku, czyli Rafako. Jego zadaniem jest wychwycenie zanieczyszczeń, które mogą powodować zakłócenia pracy instalacji. Węgiel w kopalniach poddawany jest procesowi oczyszczania, pomimo to, ze względu na bardzo duże ilości strumienia węgla, nie da się całkowicie wykluczyć przedostawania się niewielkiej ilości zanieczyszczeń w węglu dostarczanym do elektrowni" - napisał w oświadczeniu Tauron.
Niezależnie od tego systemu, Tauron - jak podaje firma - wyposażył układ podawania węgla w dodatkowe instalacje oczyszczania paliwa z zanieczyszczeń. "Standardowe działanie elektromagnesu wychwytującego elementy metalowe nie powoduje zatrzymania taśmociągów węglowych. Jedynie w przypadku, gdy elektromagnes – dostarczony przez Rafako – nie wychwyci zanieczyszczenia, następuje zatrzymanie taśmy w celu manualnego usunięcia tego zanieczyszczenia" - podawała energetyczna spółka.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: 4H4 Photography / Shutterstock