Psujemy sobie bardzo opinię na świecie, ponieważ świat mówi, że Polacy zatrzymali zboże, która powinna zjeść Afryka Północna - oceniła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Joanna Solska z tygodnika "Polityka". Polska stara się pomóc Ukrainie w transporcie zboża do krajów trzecich. - To była dość duża szansa dla polskiej logistyki, dla polskich portów, żebyśmy mogli to zboże przez polskie porty eksportować do innych krajów - mówił z kolei Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Jego zdaniem częściowo to się udało, ale eksport nadal jest zbyt mały.
Joanna Solska z tygodnika "Polityka" była pytana o najważniejsze wyzwania związane z kryzysem żywnościowym, jakie pojawiły się po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. - Mniejsza podaż zbóż na całym świecie z powodu Ukrainy, ale teraz również nieco z powodu suszy, nasz niedowład organizacyjny przy pomaganiu Ukrainie, ponieważ część zboża udaje się wysłać do Polski, ale my tego zboża nie jesteśmy w stanie logistycznie przetransportować do portu, a potem do Afryki Północnej, więc psujemy sobie bardzo opinię na świecie, ponieważ świat mówi, że Polacy zatrzymali zboże, które powinna zjeść Afryka Północna - powiedziała Solska.
W jej ocenie trzecie wyzwanie, to "nieudolność rządu i niechęć do zobaczenia tego problemu". - Bo jak Agrounia przyjechała do Warszawy wykrzyczeć ten problem, że są pełne elewatory na wschodniej granicy i rolnicy się boją, że od nich zboża nie kupią, to jedyną reakcją rządu był donos do ABW, że pan Michał Kołodziejczak może być prorosyjskim agentem, to nie jest sposób rozwiązywania problemów. Minęło od tej pory kilka tygodni, ja nie widzę, żeby coś się zmieniło, a zaczynają się żniwa, więc tych problemów, nieudolności jest aż nadto - powiedziała Joanna Solska.
Po tym jak przez Polskę rozpoczął się transport ukraińskiego zboża, w mediach pojawiły się doniesienia, że rolnicy są zaniepokojeni jego napływem, gdyż wypełniają się polskie magazyny. Zdaniem rolników, może to spowodować, że w czasie żniw nie będzie w silosach miejsca na polskie zboże z tegorocznych żniw.
"To była dość duża szansa dla polskiej logistyki"
Zdaniem Adama Abramowicza rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, "to była dość duża szansa dla polskiej logistyki, dla polskich portów, żebyśmy mogli to zboże przez polskie porty eksportować do innych krajów". - Tutaj częściowo się udało, ale rzeczywiście jest to zbyt mała liczba, to jest pół miliona, które w tej chwili się przewozi. To niezwykle ważny problem, jest podpisane porozumienie z rządem Ukrainy na temat poprawy logistyki, ale rzeczywiście w tej chwili jest to za mało - przyznał Abramowicz.
- Polskie porty nie są w stanie całego zboża załadować i wywieźć, ale mamy też porty w Niemczech, czy na Litwie. Tutaj powinno być działanie całej Unii Europejskiej, bo też oprócz tego, że pomagamy światu z tym kryzysem żywnościowym, to jeszcze możemy na tym zarobić. Poza tym, jak ten kanał komunikacyjny z Ukrainy do polskich portów zostanie dobrze zorganizowany, to będziemy na tym zarabiali także po wojnie - powiedział rzecznik małych i średnich przedsiębiorców.
Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, transportowanego głównie drogą morską. Miliony ton ziarna są obecnie składowane w portach na wybrzeżu Morza Czarnego, blokowanych przez rosyjskie okręty.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PHILIPPE MONTIGNY / Shutterstock.com