Czy ceny prądu wzrosną, a jeśli tak, to o ile? O to był pytany przez dziennikarzy wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. - Podwyżka cen energii elektrycznej jest nieuchronna, ale za wcześnie spekulować o jej skali - ocenił.
- Nie chciałbym przesądzać. Oczekiwania spółek energetycznych zostaną określone przez same spółki we wnioskach taryfowych do URE (Urzędu Regulacji Energetyki). Spółki prawa handlowego nie mogą dokładać do swojego biznesu, muszą też inwestować, żeby w przyszłości ceny energii mogły być niższe. Nieuchronna logika jest taka, że ten wzrost musi nastąpić - powiedział wicepremier Sasin dziennikarzom w kuluarach Forum Ekonomicznego w Karpaczu, pytany o ewentualne przyszłoroczne podwyżki.
- Spółki energetyczne są w dosyć trudnej sytuacji dochodowej, muszą obniżać koszty działalności, żeby skala podwyżek cen energii była jak najniższa. Nie chcę jednak przewidywać tego, co zgłoszą spółki. One to obecnie jeszcze szacują - dodał.
Nieco ponad 60 proc. z 15,5 mln gospodarstw domowych w Polsce płaci za energię elektryczną według zatwierdzanych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki stawek. Cztery kontrolowane przez państwo spółki energetyczne (PGE, Tauron, Enea i Energa) przedstawiają wnioski taryfowe na dany okres, jednak szef URE może nie zgodzić się na zaproponowane stawki. Do czasu zatwierdzenia nowych taryf obowiązują stawki zaakceptowane poprzednio.
Mateusz Morawiecki o cenach prądu: koszt polityki Unii Europejskiej jest wysoki
W sobotę w RMF FM szef rządu Mateusz Morawiecki był pytany o ceny prądu w Polsce w związku z tym, że firmy energetyczne - według doniesień niektórych mediów - chcą je podwyższyć w przyszłym roku nawet o 40 proc.
- Mamy tutaj bardzo drogą politykę klimatyczną Unii Europejskiej - odpowiedział Morawiecki, dodając też, że przed laty nikt nie przewidywał, jaka będzie ewolucja tej polityki, której celem jest czystsze środowisko.
- Dzisiaj ceny uprawnień do emisji CO2 oscylują wokół 50 euro (przekroczyła 60 euro - red.), są bardzo drogie. To koszt polityki Unii Europejskiej, koszt polityki klimatycznej będzie w rachunkach klientów. Następnie firmy energetyczne biorą ten koszt Unii Europejskiej, przedkładają propozycje taryf do niezależnego regulatora i gdybyśmy my zrobili jakąś ingerencję wobec tego regulatora, byłoby to naruszenie przepisów - tłumaczył Morawiecki.
Szef rządu ocenił też, że ceny prądu w Polsce nie pójdą w górę o 40 proc. - To jest oczywiście straszenie, ale jestem przekonany, że obywatele mają prawo wiedzieć, że koszt polityki Unii Europejskiej jest wysoki, tej polityki klimatycznej - mówił premier.
Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) jest kluczowym elementem polityki UE na rzecz walki ze zmianą klimatu oraz jej podstawowym narzędziem służącym do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych w sposób opłacalny. Koszt dla poszczególnych firm i państw wiąże się z uzależnieniem oraz tempem odchodzenia od wysokoemisyjnych źródeł energii (węgiel). W Polsce udział węgla w produkcji energii stanowi ok. 70 proc.
Ceny prądu 2021
Z wyliczeń Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że w tym roku rachunki za prąd dla gospodarstw domowych wzrosły średnio o 8 zł miesięcznie, czyli około 10 proc. Według doniesień prasowych w przyszłym roku mogą również należy spodziewać się podwyżek.
W 2019 roku roku ceny energii dla gospodarstw domowych były zamrożone na poziomie z poprzedniego roku. Od stycznia 2020 r. zamrożenie cen przestało obowiązywać. Według URE przeciętna cena energii elektrycznej w 2020 roku dla odbiorcy w gospodarstwie domowym, czyli zwykłego Kowalskiego, była najwyższa od ośmiu lat.
Co z rekompensatami?
Wicepremier Jacek Sasin wcześniej obiecywał, że ceny energii dla odbiorców indywidualnych w 2020 roku nie wzrosną. - Podwyżki dla indywidualnych odbiorców nie będzie - mówił w grudniu 2019 roku.
Potem pojawiła się koncepcja rekompensat za podwyżki. W "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister Sasin wyjaśniał, że "zasada będzie taka, że po końcu roku, kiedy (...) będziemy mogli określić, ile więcej polska rodzina zapłaciła za prąd, zrekompensujemy tę różnicę". Ustawy do tej pory nie uchwalono.
W maju 2021 roku wicepremier pytany o obiecane rekompensaty za podwyżki cen energii stwierdził, że kierowany przez niego resort aktywów państwowych przygotował projekt ustawy o rekompensatach, ale kompetencje w tej sprawie zostały przeniesione do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Przekonywał wówczas, że resort klimatu cały czas pracuje nad przygotowaniem propozycji z racjonalnymi rozwiązaniami polegającymi na tym, że wsparcie to trafi do osób potrzebujących, które faktycznie najbardziej odczuły podwyżki.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska tak tłumaczyło w odpowiedzi na pytania TVN24 Biznes wycofanie projektu przygotowanego przez MAP: "Uznano, że potrzebne jest wypracowanie systemowego rozwiązania o horyzoncie wieloletnim, skoncentrowanego na potrzebach najbardziej wrażliwych odbiorców energii elektrycznej". Do tej pory nowy projekt nie został jednak przedstawiony.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock