W najbliższych dniach, w ślad za zmianami cen na hurtowym rynku paliw, tempo obniżek cen, zwłaszcza benzyny, wyhamuje - ocenili w piątek analitycy Reflexu. "Najtrudniej o poprawę będzie w przypadku cen oleju napędowego. Chociaż oddaliły się one od rekordu sprzed dwóch tygodni, to wciąż diesel pozostaje 34 procent droższy niż przed rokiem" - napisali.
Analitycy Refleksu ocenili, że w najbliższych dniach w ślad za zmianami cen na rynku hurtowym tempo obniżek cen wyhamuje. Zaznaczyli, że na części stacji możemy nawet ponownie zaobserwować podwyżki cen benzyny, ale ich skala będzie zależała od tego, czy ceny w hurcie będą dalej rosły. "Olej napędowy z kolei na większości stacji pozostanie w niezmienionych cenach, już poniżej 8 złotych za litr, a na części możemy jeszcze odnotować delikatne spadki" - wskazali.
Spadek cen
Eksperci zwrócili uwagę, że początek listopada to "nieco więcej spokoju na stacjach paliw". "Tydzień kończymy z cenami niższymi o kilka – kilkanaście groszy na litrze. Podobnie jak w ubiegłym tygodniu tak i teraz większy spadek notujemy dla benzyn niż dla oleju napędowego. Aktualnie kształtują się na poziomie: dla benzyny bezołowiowej 95 – 6,64 złotych za litr (-18 gr/l), bezołowiowej 98 – 7,38 złotych za litr (-14 gr/l), oleju napędowego 7,96 złotych za litr (-7 gr/l), autogazu 3,06 złotych za litr (-1 gr/l)" - podali. Zaznaczyli, że ponownie symbolicznie o 1 gr na litrze tanieje autogaz.
Zdaniem analityków w porównaniu do cen sprzed roku nieco lepiej zaczynają wyglądać ceny benzyny bezołowiowej 95, za którą mimo to płacimy więcej o 66 gr na litrze. "Najtrudniej o poprawę będzie w przypadku cen oleju napędowego. Chociaż oddaliły się one od rekordu sprzed dwóch tygodni, to wciąż diesel pozostaje 34 procent droższy niż przed rokiem" - podkreślili.
Ropa na świecie
Ceny styczniowej serii kontraktów na ropę Brent w piątek rano utrzymują się w rejonie 97 dolarów za baryłę i są blisko 4 dolary za baryłkę wyższe niż przed tygodniem. Analitycy przypomnieli, że kraje G7 i Australia porozumiały się co do mechanizmu ustalania górnego limitu cenowego dla morskiego importu rosyjskiej ropy naftowej poza UE po 5 grudnia. "Zrezygnowano z formuły ceny zmiennej indeksowanej względem giełdowych notowań cen innych gatunków ropy naftowej. Będzie to stała cena fix w danym okresie, podlegająca odgórnej rewizji. Nieoficjalnie mówi się, że limit będzie nieco powyżej 60 dol. za baryłkę. Aktualnie cena ropy Urals wynosi około 70 dolarów za baryłkę" - poinformowali analitycy Reflexu.
Rząd Wielkiej Brytanii zadeklarował wczoraj, że zakaże od 5 grudnia świadczenia usług ubezpieczenia, pośrednictwa i transportu rosyjskiej ropy naftowej, jeśli cena jej zakupu będzie wyższa od ustalonego przez kraje G7 i Australię limitu cenowego.
Zapasy ropy naftowej
Analitycy wskazali, że zgodnie z ostatnim raportem EIA amerykańskie zapasy ropy naftowej spadły 3,1 mln baryłek do 436,8 mln baryłek i jest to poziom 3 proc. niższy od 5-letniej średniej dla tej pory roku. Zapasy olejów wzrosły 0,4 mln baryłek ale ich poziom nadal jest niski – 19 proc. poniżej 5-letniej średniej dla tej pory roku. W październiku amerykański popyt na paliwa ukształtował się na średnim poziomie 20,3 mln baryłek dziennie i był 2 proc. niższy w porównaniu z październikiem 2021. Zwrócili uwagę, że "minister energetyki Rosji poinformował, że październikowy poziom produkcji ropy naftowej w Rosji wyniósł 9,9 mln baryłek dziennie i był 1,1 mln baryłek dziennie poniżej ustalonego w ramach porozumienia OPEC+ limitu. "W listopadzie limit produkcji ropy naftowej dla Rosji (zgodnie z październikową decyzją OPEC+) zostanie obniżony do 10,5 mln baryłek dziennie" - stwierdzili analitycy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock