Awaria prądu na Półwyspie Iberyjskim nie doprowadziła do zakłóceń w pracy krajowego systemu elektroenergetycznego - wynika z poniedziałkowego oświadczenia Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Rzecznik prasowy PSE zapewnił, że polski operator jest przygotowany na takie zagrożenia.
Agencja EFE, powołując się na krajowego dostawcę energii, poinformowała, że kontynentalna Hiszpania i część Portugalii zostały dotknięte w poniedziałek dużą awarią prądu. Do awarii doszło ok. godz. 12.30.
"Awaria na Półwyspie Iberyjskim nie spowodowała zakłóceń w pracy krajowego systemu elektroenergetycznego" - przekazała w informacji zamieszczonej w mediach społecznościowych spółka Polskie Sieci Elektroenergetyczne, operator polskiego systemu przesyłowego. "System pracuje stabilnie" - podano.
"Nie ma powodów do niepokoju"
Rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) Maciej Wapiński powiedział PAP, że polski system elektroenergetyczny pracuje stabilnie.
- To zakłócenie w Hiszpanii nie miało wpływu na pracę naszego systemu elektroenergetycznego. Nie ma powodów do niepokoju. Jeśli chodzi o wymianę handlową z innymi krajami, to eksport odbywa się na planowanym poziomie. Nie mam na razie informacji, żeby energia była eksportowana w ramach pomocy awaryjnej - powiedział. Jego zdaniem, jeśli hiszpański operator będzie zmuszony o nią prosić, to skieruje zapytanie przede wszystkim do sąsiednich państw.
Wapiński dodał, że z informacji jakie docierają do PSE wynika, że hiszpański operator stara się przywrócić zasilanie jak najszybciej. - Każdy operator jest przygotowany na takie sytuacje, kiedy jest awaria w skali całego systemu i ma plan na przywrócenia zasilania, który nazywa się Black Start - poinformował.
PSE gotowe na potencjalne zagrożenia
Wapiński podkreślił, że każdy operator systemu elektroenergetycznego ma obowiązek przygotowywać się "na najgorsze" i na to co po "najgorszym".
- Czyli nawet po takiej awarii, kiedy całkowicie tracimy kontrolę nad systemem i nie ma w ogóle zasilania, (...) jak najszybciej normalną pracę systemu. Są odpowiednie umowy z jednostkami wytwórczymi, jest to też ćwiczone z innymi operatorami z sąsiednich państw. W PSE takie ćwiczenia też prowadzimy co jakiś czas, by być gotowym na taką ewentualność - przekazał rzecznik.
Przyznał, że na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o przyczynach awarii na Półwyspie Iberyjskim. - Na pewno będą prowadzone analizy i badania co do tych przyczyn. Po każdej takiej awarii powstaje raport przygotowywany przez europejskie stowarzyszenie operatorów ENTSO-E, w którym są wyjaśnione i opisane przyczyny danego zdarzenia po to, by na przyszłość przygotować się na taką ewentualność i wdrożyć rozwiązana, które będą nas lepiej chronić przed takimi zdarzeniami - stwierdził Wapiński.
Przypomniał, że w Polsce jak do tej pory, nie było takiego zdarzenia jak to obecne na Półwyspie Iberyjskim. - Ostatnie takie zdarzenie to była awaria w Szczecinie w 2008 r., ale dotyczyła ona jedynie aglomeracji szczecińskiej. W zeszłym roku podobne zdarzenie miało miejsce na Bałkanach, gdzie przede wszystkim Albania nie miała zasilania w efekcie awarii linii energetycznych - wskazał Wapiński.
Półwysep Iberyjski bez prądu
Kontynentalna Hiszpania i część Portugalii zostały dotknięte w poniedziałek dużą awarią prądu - poinformowała agencja EFE, powołując się na krajowego dostawcę energii. Do awarii doszło ok. godz. 12.30.
W Madrycie i Lizbonie nie działały m.in. sygnalizacja świetlna i metro, w obu krajach stanęły też koleje. Utrudnienia stwierdzono na lotniskach. W Portugalii brak prądu zakłócił funkcjonowanie części szpitali.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez zwołał na poniedziałek posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie awarii sieci energetycznej, która dotknęła także Portugalię i Francję - podała agencja EFE. Według służb portugalskich nic nie świadczy na razie o tym, by awarię spowodował cyberatak.
W Hiszpanii operator sieci energetycznej zaczął po godz. 14 przywracać prąd na południu i północy kraju. Przerwy w dostawach prądu objęły również część Francji.
Źródło: PAP