W styczniu życzyłbym sobie i Polakom, by maksymalnie ograniczono mobilność, w tym również w handlu - przynajmniej w tym stacjonarnym - tak na pytanie o dodatkowe niedziele handlowe na początku 2021 roku odpowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Premier w sobotę w radiu RMF FM był pytany, czy widzi potrzebę, żeby jeszcze kilka niedziel było niedzielami handlowymi.
- Tych najbliższych kilka niedziel jest. Dosłownie dwie akurat, zgodnie z przepisami, wcześniej przyjętymi zresztą, niedzielami handlowymi. W sytuacji, kiedy jest największe natężenie ruchu handlowego, ruchu w handlu detalicznym - warto, żeby one były. Są trzy niedziele handlowe w grudniu, nie bez przyczyny akurat z jedną dodatkową - powiedział.
Pytany, czy w styczniu może być jakaś niedziela handlowa, powiedział, że "w styczniu życzyłbym sobie i Polakom, żeby doszło do maksymalnego ograniczenia mobilności, w tym również aktywności w handlu, przynajmniej w tym handlu stacjonarnym, a to dlatego, że dzięki temu zmniejszymy liczbę zakażeń".
W najbliższą niedzielę 13 grudnia nie będzie obowiązywał zakaz handlu. Zakupy zrobimy również w kolejną niedzielę - 20 grudnia.
Restrykcje
Jeśli chodzi o ferie i czas poświąteczny - to zdaniem premiera - powinien to być czas, "kiedy zmniejszymy naszą mobilność, kiedy będzie to czas takiej dobrowolnej kwarantanny".
- Dzięki temu przerwiemy szybciej ten łańcuch zakażeń. Przestrzegam mocno przed trzecią falą. Bo widzę, jakie są też rezultaty w Zachodniej Europie tego, jak niektóre kraje poluzowały swoje restrykcje - powiedział Morawiecki.
Dopytywany, czy rząd trochę poluzuje obostrzenia na czas świąt, premier odparł: "nie".
- Dzisiaj widzimy i słyszymy, że w całej Unii Europejskiej zastanawiają się nie nad poluzowaniem, tylko nad zwiększeniem restrykcji - powiedział.
Hotele i dotknięte branże
Morawiecki pytany był również o sytuację hotelarzy w związku z zamkniętymi hotelami z powodu pandemii.
- Wszystkie branże, które zostały najbardziej dotknięte, zostaną też najbardziej wsparte ze strony finansowej. To się dzieje. To realizujemy. Czekamy też na potwierdzenie ze strony Komisji Europejskiej pewnych programów dotyczących naszych środków, naszych budżetowych środków - powiedział premier.
Zaznaczył, że "nikt, kto nie porusza się w celach zawodowych, nie powinien w tych hotelach na dłużej przebywać".
- Na świeże powietrze tak, na spacer tak, do parku, lasu owszem, na stok, jeżeli ktoś mieszka blisko i można podjechać - tak. Ale wyjazd na dłużej - nie, ponieważ to grozi zwiększeniem liczby zakażeń - tłumaczył premier w kontekście tego, czy mogą zostać otwarte hotele np. dla wyjeżdżających na stoki.
Premier dopytywany, czy w tym sezonie narciarskim, do końca marca widzi szansę, że hotele będą otwarte, powiedział: - Do końca marca nie podejmuje się przewidywać niczego, ponieważ pandemia zaskakuje wszystkich.
- Przyjechałem tutaj niemal prosto z Brukseli, a tam Niemcy, Francja, Austria, kraje alpejskie, Włochy zastanawiają się nad tym, czy w sposób zsynchronizowany nie zamknąć hoteli. (...) Niektórzy oczywiście chcą otwarcia dla turystów i narciarzy stoków narciarskich. Ale jednak przeważał głos taki, żeby zakazać wyjazdów i żeby trzymać te restrykcje poprzez najbliższe miesiące - powiedział.
Pieniądze z UE na wychodzenie z kryzysu
Premier wypowiedział się też na temat rozstrzygnięć unijnego szczytu i przyszłego budżetu Unii Europejskiej. Zaznaczył, że rok 2021 będzie rokiem wychodzenia z pandemii i będziemy potrzebowali jak najwięcej środków na wychodzenie z tego kryzysu.
Dopytywany, czy może zapewnić, że wynegocjowane miliardy dotrą do Polski, premier powiedział, że może obiecać, że "na pewno po drodze będą najrozmaitsze problemy, ale będziemy twardo realizować nasze interesy po to, żeby przechodzić przez poszczególne rafy i przeskakiwać przez płotki tak, jak teraz".
- Jeżeli ktoś po lipcowych konkluzjach nie dotrzymał słowa, to zobaczył, jaka jest siła Polski i Węgier, i Grupy Wyszehradzkiej - dodał.
- Pokazaliśmy, że potrafimy realizować nasze interesy i twardo stać przy naszym stanowisku. Upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu - wzmocniliśmy naszą pozycję od strony finansowej, a jednocześnie zachowaliśmy wzmocniony mechanizm, który nas chroni przed arbitralnym postrzeganiem kwestii praworządności - oświadczył Morawiecki.
Źródło: PAP, RMF FM, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock