Podczas czwartkowej sesji nastąpiło znaczne osłabienie złotego. Analitycy uzasadniają to m.in. sytuacją wewnętrzną w Polsce i jej odbiorem na światowych rynkach. Po godz. 18:00 euro kosztowało 4,38 zł, dolar 4,04 zł, a frank szwajcarski 4,00 zł.
Ze świecą dzisiaj szukać waluty słabszej od złotego - podkreślił analityk rynkowy TVN24 Biznes i Świat Jakub Tomaszewski.
Jak wskazał, w czasach niepokojów na rynkach globalnych pojawia się ogólna tendencja do osłabiania się złotego. Nasz waluta należy bowiem do grupy aktywów podlegających największym wahaniom.
Wpływ na spadki wartości złotego mogła mieć także wypowiedź prezesa NBP Marka Belki, który mówił o sporym prawdopodobieństwie przeciągania się tendencji deflacyjnych w polskiej gospodarce. Zdaniem Tomaszewskiego słowa te mogły zostać przez rynki zinterpretowane jako zapowiedź obniżki stóp procentowych.
"Czynniki polityczne"
Kamil Maliszewski z DM mBanku także przyznał, że czwartkowa sesja była "niezwykle nieudana dla złotego".
- Zdecydowany wzrost awersji do ryzyka, który widzieliśmy podczas sesji europejskiej i na początku handlu w Stanach Zjednoczonych spowodował, że PLN pokonał szczyty z końca ubiegłego roku i znalazł się bardzo blisko okrągłego poziomu 4,40 - skomentował Maliszewski. - Wydaje się, że najbliższe dni powinny przynieść stabilizację na rynku złotego, nie należy jednak oczekiwać powrotu inwestorów zagranicznych na nasz rynek. Patrząc na wyraźną słabość złotego na tle regionu, trudno nie odnieść wrażenia, że czynniki polityczne mają spore znaczenie w przypadku ostatniego ruchu i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie mogła nastąpić poprawa sentymentu wobec Polski - dodał.
Jego zdaniem najsilniejsze wzrosty miały miejsce w czwartek na parze USD/PLN, gdzie kurs dotarł ponownie nawet do okolic 4,04.
- W przypadku pozytywnego zaskoczenia danymi ze Stanów Zjednoczonych, które zostaną opublikowane w piątek (sprzedaż detaliczna, inflacja PPI) należy liczyć się z wybiciem ostatnich szczytów i podążeniem powyżej 4,05 - zaznaczył analityk mBanku.
Nowe roczne minima, niższy rating?
Konrad Ryczko z DM BOŚ podkreślił, że czwartkowy handel na rynku walutowym przyniósł wyraźne spadki wyceny złotego wobec euro. - W konsekwencji złoty zanotował nowe roczne minima wobec wspólnej waluty. Odwrót od PLN był pochodną pogorszenia się nastrojów na szerokim rynku po słabej sesji w Azji oraz środowej mocnej korekcie na Wall Street. Ponadto inwestorzy negatywnie odnieśli się do zapowiedzi EBC, który zasygnalizował, iż sceptycznie podchodzi do dalszego luzowania monetarnego w strefie euro - podkreślił Ryczko. - Dodatkowo na rynku pojawiły się spekulacje, iż w trakcie piątkowej rewizji S&P może obniżyć perspektywę ratingu dla Polski, aczkolwiek wydaje się to mało prawdopodobne - dodał.
Autor: ag//bgr / Źródło: PAP, tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ