Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wyznaczył w piątek nowy termin rozpatrzenia odwołania od decyzji środowiskowej dla wydobycia węgla brunatnego ze złoża Złoczew. Decyzja jest niezbędna dla uzyskania koncesji na wydobycie.
Zasoby złoża Złoczew, rozciągające się na przestrzeni około 10 kilometrów na terenie gminy miejskiej i wiejskiej Złoczew, gminy Burzenin (pow. sieradzki), gminy Ostrówek (pow. wieluński) oraz gminy Lututów (pow. wieruszowski). Szacowane są na kilkaset milionów ton węgla brunatnego. Złoże chce eksploatować spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
W marcu 2018 r. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Łodzi wydał decyzję środowiskową dla Złoczewa. Od decyzji odwołanie do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska złożył jednak Greenpeace. Od tego czasu GDOŚ kilkakrotnie przekładał termin rozpatrzenia sprawy.
Dziś poinformował, że zrobi to po raz kolejny. Przesunięcie o trzy miesiące terminu zakończenia postępowania odwoławczego Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uzasadnił "skomplikowanym charakterem sprawy". Nowy termin to 29 maja tego roku.
Już w kwietniu 2019 Ministerstwo Środowiska, na wniosek PGE GiEK wszczęło postępowanie w sprawie udzielenia koncesji na wydobycie węgla ze złoża Złoczew. Z koeli niedawno wiceminister aktywów państwowych Adam Gawęda stwierdził, że jest "za tym, żeby koncesja została udzielona".
Do wydania koncesji niezbędna jest jednak decyzja środowiskowa.
Dla Bełchatowa
PGE GiEK szacowało, że przy spełnieniu wszystkich warunków, rozpoczęcie eksploatacji Złoczewa byłoby możliwe najwcześniej od 2032 roku, a węgiel z tego złoża mógłby zastąpić paliwo z innych odkrywek i zagwarantować dalsze działanie elektrowni Bełchatów.
Według szacunków PGE GiEK wydobycie na poziomie zbliżonym do obecnego - niecałych 40 milionów ton rocznie - ze złóż Szczerców i Bełchatów będzie możliwe jedynie do roku 2030-2032. Potem ma spadać, ze względu na wyczerpywanie się złóż. Złoże Bełchatów miałoby być eksploatowane do około 2038 roku.
"Nikłe szanse"
Według Greenpeace ogłoszone dziś odroczenie decyzji ws. Złoczewa, "tak aby nie ogłaszać jej w trakcie kampanii wyborczej, wyraźnie pokazuje, że szanse na realizację tej inwestycji są nikłe". - Już teraz poparcie dla tej inwestycji w regionie jest niskie, nie ma też dla niej uzasadnienia ekonomicznego. Zamiast planów wydobycia węgla brunatnego ze złoża Złoczew powinniśmy rozmawiać o sprawiedliwej transformacji energetycznej - oceniła Anna Meres z Greenpeace Polska.
Wybory prezydenckie 2020 odbędą się 10 maja, ich ewentualna druga tura - 24 maja.
Inwestycja była wielokrotnie krytykowana nie tylko przez organizacje ekologiczne, ale także rolników i przedsiębiorców z obszaru planowanej odkrywki.
W ubiegłym roku Greenpeace przedstawił raport, z którego wynikało, że kopalnia doprowadzi do strat dla rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego sięgających ponad 35 miliardów złotych. Przeciwni inwestycji rolnicy i przedsiębiorcy z obszaru planowanej odkrywki założyli Stowarzyszenie "Nie dla odkrywki Złoczew". Według Stowarzyszenia "XXI wiek to nie czas na odkrywki węgla brunatnego".
Zwolennikami eksploatacji złoczewskich złóż są lokalni samorządowcy, którzy założyli stowarzyszenie wspierające plany PGE.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN