Od 1 stycznia 2021 roku obowiązuje podatek od sprzedaży detalicznej, zwany też podatkiem handlowym. Danina ma być pobierany miesięcznie, a pierwsza płatność - za styczeń - powinna nastąpić do 25 lutego 2021 roku. Zdaniem części przedstawicieli branży handlowej podatek odbije się na cenach w sklepach.
Według rządu podatek detaliczny ma m.in. wyrównać szanse między dużymi firmami a mniejszymi. Ponadto w handlu panuje duża konkurencja, więc - zdaniem władz - ewentualne podwyżki cen towarów w sklepach sprawią, iż konsumenci wybiorą nowe miejsca zakupów.
Przyszłoroczny budżet zakłada, że w 2021 roku wpływy z podatku handlowego wyniosą ok. 1,5 mld zł.
Kwota wolna od podatku i stawki
Jak podał resort finansów, przedmiotem opodatkowania będzie przychód ze sprzedaży detalicznej. Kwota wolna od podatku to 17 mln zł miesięcznie. Podstawą opodatkowania jest osiągnięta w danym miesiącu nadwyżka przychodów ze sprzedaży detalicznej ponad kwotę wolną.
Przewidziano dwie stawki podatku. Pierwsza wyniesie 0,8 proc. i obejmie miesięczny przychód ponad kwotę wolną, ale nieprzekraczający 187 mln zł. Natomiast stawką 1,4 proc. będzie opodatkowana nadwyżka przychodu ponad kwotę 187 mln zł.
Kogo dotyczy podatek?
Podatek obejmie sprzedawców detalicznych, za których uważa się osoby fizyczne i prawne, jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, a także spółki cywilne, które dokonują w ramach prowadzonej działalności gospodarczej sprzedaży detalicznej. Wyznacznikiem określającym podatnika jest posiadany przez niego numer NIP. Przychód do opodatkowania ustalany będzie na podstawie wielkości obrotu zaewidencjonowanego przy pomocy kas rejestrujących w rozumieniu ustawy o VAT.
"Podatek obejmuje wszystkich sprzedawców detalicznych prowadzących działalność na terytorium RP, niezależnie od tego czy są to podmioty z kapitałem polskim, czy zagranicznym. Struktura sektora polskiego handlu detalicznego nie wskazuje na to, aby podatek w ujęciu ogólnym miał obciążać w większym stopniu podmioty zagraniczne, chociaż proporcja podmiotów zagranicznych do polskich może być różna w poszczególnych branżach sektora" - informuje MF.
Ustawa nie dotyczy sprzedaży przez internet.
Stanowiska PIH i POHiD
Jak przekonywała Polska Izba Handlu, polscy przedsiębiorcy, małe i średnie rodzinne firmy, czekają na wejście w życie podatku od sprzedaży detalicznej. PIH w komunikacie tłumaczyła też, że podatek od sprzedaży detalicznej "jest daniną wyrównania szans między mniejszymi detalistami a dużymi sieciami handlowymi, szczególnie dyskontami".
"Podatek ten nie wpłynie na poziom cen towarów w tych sieciach, które będą mu podlegały. Konkurencja na rynku, w zakresie cen jest bowiem tak silna, że na znaczące podwyżki nikt nie może sobie pozwolić. Ci, którzy zapłacą ten podatek będą musieli zatem przemodelować swoje finanse w inny sposób, niż podwyżki cen" - napisano.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, której członkami są największe sieci handlowe w Polsce, wskazywała, że z powodu wprowadzenia podatku handlowego mogą wzrosnąć ceny. Organizacja dodała, że kolejny podatek nałożony na handel stanowiłby ciężar, którego branża nie będzie w stanie udźwignąć. POHiD apelował o jego niewprowadzanie.
Zdaniem rządu w handlu panuje jednak duża konkurencja, więc ewentualne podwyżki cen towarów w sklepach sprawią, iż konsumenci wybiorą nowe miejsca zakupów.
Uchwalony w 2016 roku
Ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej uchwalono w lipcu 2016 roku. Miała pierwotnie obowiązywać od września 2016 roku, ale Komisja Europejska wszczęła postępowanie o naruszenie prawa unijnego przez Polskę w związku z wprowadzeniem tej daniny.
Wiosną 2019 roku Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził nieważność decyzji Komisji. Następnie podatek handlowy miał obowiązywać od 1 stycznia 2020 roku, ale w związku z odwołaniem się KE od niekorzystnego dla niej wyroku TSUE, w grudniu 2019 roku przedłużono jego zawieszenie do 1 lipca 2020 roku. W połowie tego roku, z powodu epidemii, został od jednak zawieszony do końca 2020 roku.
Mimo że nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia kwestii podatku od sprzedaży detalicznej przez TSUE, resort finansów nie zdecydował się na kolejne przedłużenie zawieszenia poboru tego podatku. Oznacza to, że zacznie on obowiązywać z początkiem przyszłego roku.
"MF liczy na oddalenie przez TSUE odwołania KE od wyroku z 16 maja 2019 r. Pozostajemy w przekonaniu, iż wyrok będzie zgodny z polską argumentacją i zapadnie we właściwym czasie" - tłumaczył niedawno PAP resort finansów.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock