Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiedział w piątek likwidację podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) przy zakupie pierwszego mieszkania na rynku wtórnym. Realizacja zapowiedzi uderzy w samorządy, do których trafiają wpływy z PCC.
- To jest, szanowni państwo, rewolucja polegająca na konkretnych, wymiernych efektach - powiedział minister Buda, prezentując pomysł likwidacji podatku.
Jak wskazał szef resortu rozwoju i technologii podczas konferencji, przy zakupie mieszkania o wartości 450 tys. zł podatek od czynności cywilnoprawnej to dodatkowy koszt w wysokości 9 tys. zł.
- To jest ogromny koszt, bo z aktem notarialnym podatek od czynności cywilno-prawnych to jest 20-30 tysięcy złotych. To jest duży koszt, który nie jest kredytowany, który musimy zapłacić z własnej kieszeni. To jest często bariera - wskazał minister Buda dodając, że "to bardzo mocno integruje z rozwiązaniem kredytu 2 procent".
Podkreślił przy tym, że ze zwolnienia będą mogli skorzystać wszyscy, nie tylko uczestnicy programu kredyt 2 proc., niezależnie od wieku.
Rząd uszczupli dochody samorządów
Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) obowiązuje przy niektórych rodzajach umów, jak umowy pożyczki, ustanowienie darowizny, umowy darowizny czy właśnie sprzedaży mieszkania na rynku wtórnym (w przypadku nabycia mieszkania na rynku pierwotnym płacimy podatek VAT).
Obowiązek podatkowy powstaje w momencie dokonania czynności cywilnoprawnej i od umowy sprzedaży nieruchomości jego stawka wynosi 2 proc.
Rząd, likwidując podatek PCC od zakupu pierwszego mieszkania na rynku wtórnym, uszczupli dochody samorządów. To one bowiem są beneficjentami tej daniny.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock