Firma Evergrande, która ma ponad 300 miliardów dolarów długu i buduje 1300 nieruchomości w ponad 280 chińskich miastach, kolejny raz nie spłaciła odsetek od swoich międzynarodowych obligacji. Kryzys jednej z największej firm z branży nieruchomości odbija się na całym krajowym sektorze, a niektóre inne firmy ostrzegają, że mogą być niewypłacalne.
Inwestorzy uważnie śledzą informacje dotyczące kłopotów finansowych chińskiej firmy China Evergrande Group, związanej z rynkiem nieruchomości, która we wrześniu ostrzegła, że może nie spłacić swojego astronomicznego długu.
Obniżki ratingów chińskich spółek deweloperskich
Akcje chińskich firm zajmujących się nieruchomościami zniżkowały w czwartek. Dzień wcześniej sektor został dotknięty kolejnymi obniżkami ratingów.
Rosnące ryzyko w sektorze sprawiło, że agencja ratingowa S&P obniżyła ratingi dużym deweloperom - Greenland Holdings oraz E-house. S&P zastrzegła, że w przyszłości ocena może zostać kolejny raz zrewidowana w dół.
Evergrande. Chiński sektor nieruchomości z problemami
We wtorek chiński deweloper Sinic ostrzegł tymczasem przed możliwą niewypłacalnością. Spółka wskazała, że spłata obligacji dolarowych jest mało prawdopodobna do 18 października. Taka informacja pojawia się po danych o niewypłacalności innej firmy deweloperskiej - Fantasia - i ciągłej niepewności związanej z dalszymi losami zadłużonego dewelopera Evergrande.
Obawa o kryzys rynku nieruchomości w Chinach
Dyrektor generalny Standard Chartered Bill Winters ocenia, że władze w Pekinie nie pozwolą, aby zawirowania wokół Evergrande przerodziły się w kryzys systemowy. Dodaje, że nie ma jasności co do tego, co chińskie władze mogą zrobić dalej z tym problemem.
Obecnie najbardziej zadłużony deweloper na świecie próbuje sprzedawać swoje aktywa w celu pozyskania funduszy. Poczynił niewielkie postępy w realizacji tego celu, gdy Qumei Home Furnishings Group ogłosiło w czwartek, że wykupi 40 proc. udziałów w jednej ze spółek Evergrande zajmującej się handlem meblami za 72 mln juanów (11,18 mln USD).
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock