Zapowiedziana przez rząd zmiana w systemie emerytalnym, poza zastrzykiem gotówki dla ZUS, przyniesie też dodatkowe koszty - przypomina "Rzeczpospolita". Chodzi o modernizację systemu informatycznego, z pomocą którego ubezpieczyciel rozlicza składki i wypłaca emerytury Polakom.
Na razie wiadomo tylko, że 60 proc. składki, która była dotychczas przekazywana do otwartych funduszy emerytalnych, trafi do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Rząd nie podał jeszcze szczegółów zmian w ustawach, dlatego ZUS nie jest w stanie oszacować jak duże wydatki będzie musiał ponieść w związku z modyfikacją kompleksowego systemu informatycznego.
Wysokości kosztów nie jest w stanie określić też firma Asseco Poland, odpowiedzialna za rozbudowę i modernizację systemu. – Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych założeń, które pozwoliłyby nam oszacować chociażby przybliżone koszty modernizacji KSI – przyznaje rzecznik Asseco Poland, Katarzyna Drewnowska.
Monopol na informatyzację
Informatyzacja ZUS ruszyła w 1997 r. Budowy tego gigantycznego systemu podjął się Prokom Ryszarda Krauzego. W 2008 r. Prokom został przejęty przez rzeszowską firmę Asseco Poland, a wraz z nim - jego zobowiązania wobec ZUS, w tym rozbudowa i modernizacja systemu, wynikające z bieżących zmian prawnych. Firma nie obawia się konkurencji, bo system był tworzony na zamówienie, a to oznacza, że żadna firma nie poradziłaby sobie z jego obsługą.
Wcześniej zmiany dokonywane w systemie kosztowały ZUS od 100-200 mln zł. Ostatnia tak umowa ramowa podpisana z Asseco Poland o wartości sięgającej 191,5 mln zł wygasa 10 października 2010 r. Dotyczy rozwoju systemu informatycznego.
Poza tym firma - na podstawie innych umów - zajmuje się bieżącym funkcjonowaniem tego systemu. Spółka nie ujawnia jednak kosztów jego utrzymania. Według "Rzeczpospolitej", w 2008 r. Asseco Poland łącznie zarobiło na obsłudze ZUS 174 mln zł. Podobne sumy wcześniej pobierał Prokom.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24