- Głównym celem zmiany w systemie emerytalnym jest zwiększenie przyszłych świadczeń i obniżenie kosztów jego funkcjonowania - zapewniała minister pracy Jolanta Fedak. Rząd odpiera zarzuty ekonomistów, którzy na projekcie nie zostawili suchej nitki.
- Niższe koszty systemu, wyższe emerytury, udział OFE w rynku bez zmian – to, według Fedak, założenia reformy. Ministerstwo pracy oraz resort finansów chcą, żeby za część składki, za którą Otwarte Fundusze Emerytalne kupują obligacje skarbowe, nie pobierały one prowizji.
- Korekta w żaden sposób nie kwestionuje reformy emerytalnej z 2007 roku. Nadal mamy indywidualne konto, indywidualnie wyliczaną emeryturę z 1 i 2 filaru, obniżamy tylko koszty obsługi. OFE będą miały niższe opłaty i prowizje, dlatego są z tej zmiany niezadowolone. Rozumiem to. Ale my chcemy, żeby przyszły emeryt miał wyższą emeryturę – zapewniała minister. Nowelizacja planowana jest na pierwsze półrocze przyszłego roku, a powinna stać się prawem przed 1 lipca.
"Nowe zasady są korzystne dla emerytów"
Jacek Rostowski dodał, że projekt resortów pracy i finansów jest na razie na etapie konsultacji z innymi ministrami. - Nowe zasady są korzystne dla emerytów. Te oszczędności będą stanowiły część planu rozwoju konsolidacji, nad którym rząd pracuje i który będzie przedstawiony do końca roku - powiedział minister finansów.
Wiceminister finansów Ludwik Kotecki przedstawił wyliczenia, z których wynika, że w wyniku proponowanej przez rząd zmiany kapitał emeryta zgromadzony w drugim filarze zwiększy się przeciętnie o 47 zł rocznie. Oznacza to, że po 35 latach pracy kapitał kobiety zwiększy się w sumie o 4 tys. 360 zł, a kapitał mężczyzny, który pracuje 5 lat dłużej, o 5 tys. 831 zł. (przy rocznej waloryzacji na poziomie 5 proc).
Ekonomiści: łatanie bieżących dziur
Z kolei ekonomiści alarmują, że po reformie aż 60 proc. składki, którą obecnie otrzymują otwarte fundusze emerytalne, trafi do ZUS. Dzięki temu zastrzykowi gotówki ZUS nie będzie się zadłużać, wypłacając bieżące emerytury. Zdaniem ekspertów odsuwa to jednie problem w czasie: dziś emeryci świadczenia dostaną, ale nie ma żadnej gwarancji, że tak będzie w przyszłości. CZYTAJ WIĘCEJ O TYM, CO CHCE ZROBIĆ RZĄD
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24