Przywrócenie zakazu uboju rytualnego, rekompensata dla prowadzących firmy oraz możliwość prowadzenia kontroli przez organizacje pozarządowe. To poprawki, które zgłosił poseł Marek Suski w trakcie drugiego czytania projektu PiS noweli ustawy o ochronie zwierząt.
W Sejmie trwa drugie czytanie projektu noweli ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS.
- Chciałem zgłosić poprawki, które zapowiadałem podczas swojego wystąpienia. To są poprawki przywracające zakaz uboju rytualnego, dające ekwiwalent za utracone korzyści, jak również mówiące o tym, że organizacje pozarządowe będą mogły kontrolować i w rażących wypadkach odebrać zwierzę, ale z asystą policji. Jeżeli policja bądź urzędnik, który będzie razem z nimi, uzna, że jest to niezasadne, taka kontrola nie będzie się odbywać. Koszty w przypadku nieuzasadnionej kontroli poniosą ci, którzy zarządzili ją niesłusznie, a w przypadku słusznej - mówił poseł PiS Marek Suski.
Jednocześnie parlamentarzysta zgłosił wniosek o przejście do trzeciego czytania. - Chciałbym zgłosić wniosek o przejście do trzeciego czytania projektu ustawy (...), bez odsyłania do komisji poprawek i wniosków zgłoszonych do tego projektu ustawy - wyjaśnił Suski.
Komisja wykreśliła rozwiązania dotyczące uboju rytualnego
Sejmowa komisja rolnictwa po ponad siedmiu godzinach posiedzenia, które rozpoczęło się w środę wieczorem i skończyło w czwartek nad ranem, poparła wniosek o uchwalenie przez Sejm zmian w ustawie o ochronie zwierząt.
Wcześniej komisja zdecydowała, że z dwóch poselskich projektów ustaw (autorstwa PiS i KO) mających na celu zwiększenie ochrony prawnej zwierząt, projekt przygotowany przez PiS będzie wiodącym. Posłowie wszystkich frakcji zgłosili jednak do tego projektu kilkadziesiąt poprawek, które nie zyskały jednak poparcia całej komisji.
Komisja z projektu PiS wykreśliła natomiast punkt, który przewidywał wprowadzenie nowych rozwiązań ograniczających możliwość uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych. Poprawkę taką zgłosił poseł Michał Urbaniak z koła Konfederacji. Poparło ją większość posłów komisji z PiS i Konfederacji.
Wcześniej poseł Robert Winnicki z Konfederacji podkreślił, że wprowadzenie zmian w prawie ograniczających ubój rytualny zlikwiduje - jak mówił - 30-40 proc. polskiego eksportu wołowiny i drobiu, i zamknie polski eksport "przed rynkami, które obejmują 1,5 mld ludzi na świecie".
Wtórował mu Jacek Zarzycki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego, który w posiedzeniu komisji brał udział jako przedstawiciel strony społecznej. Zarzycki podkreślił, że reprezentuje 350 tys. gospodarstw rolnych, które utrzymują bydło.
Według niego wprowadzenie ograniczenia uboju rytualnego tylko do tego na potrzeby związków wyznaniowych funkcjonujących w Polsce przyniesie straty polskim hodowcom w wysokości co najmniej 30 proc. ich obecnych dochodów. - Polska wołowina to 85 procent eksportu. Polska wołowina ubijana zgodnie z wymogami obrzędów religijnych to jest 1,5 miliarda złotych. Mniej więcej tyle też straci polski budżet - przekonywał.
Brawa na sali
Przedstawiciele rządu, dopytywani o projekt ustawy, potwierdzili, że rząd opowiada się za wprowadzaniem rozwiązań ograniczających ubój rytualny. Pomimo tego wykreślenie tych zapisów z projektu poparła większość posłów komisji z PiS i Konfederacji. Po głosowaniu nad tą poprawką w sali posiedzenia rozległy się brawa, a jeden z przedstawicieli strony społecznej krzyknął: "uratowaliście polskie drobiarstwo!"
Silne emocje towarzyszyły całym pracom komisji nad projektem ustawy autorstwa PiS. Posłowie Konfederacji chcieli m.in. zmienić tytuł projektu na ustawę o "niszczeniu branży hodowlanej i rolnictwa w Polsce". Grzegorz Braun zaproponował też, by w procedowanych przepisach znalazły się również te mówiące o ochronie życia poczętego.
Kilka zmian
Posłowie zgodzili się wprowadzić do projektu kilka zmian, jakie zaproponowała KO, ale też zgłoszone przez PiS.
Jedna z nich rozszerza przepisy przyszłej noweli o przyznanie dodatków dla opiekunów zwierząt, które były wykorzystywane np. przez policję, wojsko, Straż Graniczną. Zgodnie ze zmianą wysokość takiego dodatku w rozporządzeniu określiłby rząd i byłby on wypłacany do śmierci zwierzęcia, nad którym sprawuje się opiekę.
Komisja zgodziła się również na zmianę definicji "kolczatki" (rodzaju obroży - red.), jaka znalazła się w projekcie. Ostatecznie komisja poparła projekt głosami 17 posłów, przy sprzeciwie sześciu posłów.
Ustawa o ochronie zwierząt
W środę po południu Sejm przeprowadził pierwsze czytanie dwóch projektów zmian m.in. w ustawie o ochronie zwierząt, autorstwa PiS oraz KO. Projekt PiS zakłada m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, kontrolę społeczną ochrony zwierząt, bezpieczne schroniska, koniec z łańcuchami dla psów oraz utworzenie rady ds. zwierząt przy MSWiA. Projekt KO zakłada, oprócz zakazu wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, także rozwiązania na rzecz godnej egzystencji zwierząt wycofanych ze służby (np. psów policyjnych lub ratowniczych).
W głosowaniu Sejm odrzucił wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu PiS w pierwszym czytaniu, oba projekty zostały skierowane do komisji rolnictwa i rozwoju wsi.
Sprawozdanie komisji o poselskich projektach nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw oraz o zmianie ustawy o ochronie zwierząt ma być przedstawione w Sejmie jeszcze w czwartek.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes