Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Marek Woszczyk nie zgadza się na proponowane przez spółki energetyczne wysokości podwyżek cen prądu dla odbiorców indywidualnych w 2012 r. Spółki chciały podwyżki od 6,4 do 10,6 proc.
Jak zapowiedział dziś Woszczyk, jutro zamierza wysłać do sprzedawców wezwania do korekty w dół propozycji podwyżek. Prezes URE zaznaczył, że obecne propozycje sześciu tzw. sprzedawców z urzędu zostały już skorygowane w dół w stosunku do poprzednich, ale i tak nie zgodzi się na nie. W pierwszych wnioskach - przed pierwszą korektą - sprzedawcy prądu wnosili o podwyżki w granicach 8,4 proc. do 17,9 proc.
- W każdej ze spraw przedmiotem sporu są nieco inne elementy, sposób dostosowania się do poprzedniego wezwania nie jest jednolity - powiedział Woszczyk. Wyjaśnił, że chodzi głównie o koszty własne, poziom marży, "kolory" - czyli koszty świadectw pochodzenia energii.
Prezes URE dodał, że sprzedawcy dostaną na korektę tylko kilka dni, bo technicznie nie jest to skomplikowana zmiana.
Woszczyk ocenił, że technicznie jest możliwe, aby taryfy zostały zatwierdzone do 17 grudnia, co oznaczałoby, że zaczną obowiązywać od początku 2012 r.
Dystrybutorzy też do korekty
Urząd zażądał też korekty wniosków taryfowych Operatorów Systemów Dystrybucyjnych (OSD). Taryfa dystrybucyjna jest jednym ze składników końcowej ceny energii elektrycznej. Woszczyk powiedział, że ze strony OSD "oczekiwania podwyżek były jednocyfrowe, ale za wysokie", dlatego zażądał ich korekty.
Termin składania korekt został wyznaczony na dziś, na godz. 12. Jak dowiedziała się PAP, w URE wszyscy operatorzy złożyli stosowne wnioski w terminie. Prezes Woszczyk mówił jeszcze przed południem, że co najmniej jeden z operatorów dostosował się do wymagań Urzędu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu