PiS wprowadza zmiany w Prawie o ruchu drogowym. Dotyczą one m.in. przywrócenia kursów dla kierowców, którzy chcą zmniejszyć liczbę punktów karnych, przywrócenia rocznego okresu, po którym usuwa się punkty karne. - Odnotowałem głosy branży transportowej - tłumaczy w rozmowie z TVN24 Biznes były minister transportu i poseł PiS Jerzy Polaczek. Wyjaśniał, że polska branża to "jedna czwarta europejskich przewozów towarowych". - Podobny los czeka taryfikator mandatów karnych, wyśrubowany do granic możliwości przeciętnego polskiego portfela - stwierdził w rozmowie z TVN24 Biznes Marek Konkolewski, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Nowe rozwiązania znalazły się w nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Chodzi o powrót do rozwiązań, które zniesiono zeszłoroczną nowelizacją. Dotyczą one m.in. przywrócenia kursów dla kierowców, którzy chcą zmniejszyć liczbę punktów karnych, przywrócenia rocznego okresu, po którym usuwa się punkty karne oraz przywrócenia mechanizmu, zgodnie z którym zatrzymane prawo jazdy - po okresie, na który zostało zatrzymane - będzie automatycznie zwracane, bez konieczności składania wniosku.
- Zostały przyjęte dwa rozwiązania. Umożliwienie przywrócenia szkoleń po to, aby kierowcy mogli zmniejszyć liczbę posiadanych punktów karnych. Powrót do poprzedniego rozwiązania o okresie ewidencjonowania informacji o punktach karnych - przekazał o zmianach projektu noweli Prawa o ruchu drogowym w rozmowie z TVN24 Biznes Jerzy Polaczek, były minister transportu i poseł na Sejm RP (PiS).
Zwrócił uwagę, że "osoba, która będzie ubiegała się o zmniejszenie liczby punktów poprzez udział w szkoleniach przez WORD, będzie mogła w nich uczestniczyć raz na sześć miesięcy".
- To nie jest tak, że każdy może przyjść ileś razy w roku, aby sobie punkty zmniejszać. Z tej możliwości nie będą mogli korzystać kierowcy w okresie jednego roku od dnia, w którym po raz pierwszy wydane zostało im prawo jazdy. Tak samo jak ci, którzy wcześniej otrzymali powyżej 24 punktów karnych - zastrzegł.
Głos branży transportowej, zwłaszcza kierowców zawodowych
Na pytanie, z czego wynikają zmiany, Jerzy Polaczek wyjaśnił, że chodzi również o branżę transportową.
- Jako parlamentarzysta odnotowałem głosy branży transportowej, która reagowała na zmienione regulacje na początku poprzedniego roku w taki sposób, że zwłaszcza kierowcy zawodowi przy tej zwiększonej punktacji punktów karnych za drobne wykroczenia mogą być niejako bardziej dotknięci. Z punktu widzenia praktyki to osiągnięcie przekroczenia limitu punktów może im też zabierać uprawnienia, które jest ich źródłem utrzymania - wyjaśnił, zaznaczając, że branża transportowa to jest "jedna czwarta europejskich przewozów towarowych". Poseł odniósł się do kierowców, którzy już utracili prawo jazdy.
- Kierowcy, którzy w wyniku naruszenia przepisów ruchu drogowego utracili czasowo prawo jazdy, to tutaj nie będzie potrzebny dodatkowy wniosek, tylko takiemu kierowcy prawo jazdy będzie automatycznie zwracane - zaznaczył kolejną zmianę.
Podkreślił, że "Polska jest jednym z wiodących miejsc na mapie Europy, jeśli chodzi o zmniejszenie ofiar wypadków".
- W ciągu ostatnich trzech lat liczba wypadków i kolizji zmniejszyła się o 30 procent. Zmniejszają się koszty społeczne wypadków. To są wolne środki w systemie ubezpieczeń społecznych, ochrony zdrowia, mniejsze koszty postępowań prokuratorskich i policyjnych i wiele innych - wskazał Jerzy Polaczek.
Wracamy do tego, co było wcześniej
Marek Konkolewski, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego, skomentował zmiany w projekcie słowami: "wracamy do normalności".
- Jesteśmy w okresie przedwyborczym. Kibicuję, aby te przepisy były znowelizowane, żeby nowe przepisy były zastąpione dobrze znanymi starymi przepisami. A teraz puszcza się oko do wyborców, żeby im się przypodobać - podkreślił w rozmowie z TVN24 Biznes.
Przypomniał, że jak pojawiły się pierwsze propozycje konfiskaty samochodów pijanym kierowcom, zmiany w taryfikatorze mandatów karnych, a także rewolucja w systemie punktów karnych, to był jednym z nielicznych, który głośno mówił, że prędzej czy później te przepisy będą zmieniane. - Długo nie czekałem - stwierdził.
- Zasada jest prosta. Nie zmienia się zwycięskiego składu. Punkty karne obowiązywały w Polsce od 1993 roku. Znakomita większość kierowców bardziej obawiała się punktów karnych niż mandatu. Niestety, władza doszła do wniosku, że trzeba dokonać rewolucji w sprawnym, dobrym systemie punktów karnych i wywróciła ten system do góry nogami - powiedział.
Wyjaśnił, że "za jednostkowe naruszenia można otrzymać aż 15 punktów karnych na przykład, gdy nie ustąpimy pierwszeństwa pieszemu na wyznaczonym przejściu. A kierowcy zostali pozbawieni możliwości udziału w kursach doszkalających, które dawały możliwość odpisania sobie sześciu punktów karnych raz na pół roku".
- Łatwiej zdecydowanie przekroczyć próg 24 punktów karnych za naruszenia ruchu drogowego i stanąć w oko w oko z egzaminatorem. To egzamin o prawo jazdy nie jest prosty - zauważył.
W jego opinii "wydłużenie okresu w ewidencji punktów na dwa lata bez możliwości redukcji punktów karnych, doprowadziło do tego, że znakomita większość osób balansuje na pograniczu 24 punktów karnych".
- Ryzyko utraty prawa jazdy jest zdecydowanie wyższe. Dotyczy to również kierowców zawodowych, które posiadają, mówiąc kolokwialnie, całe 'abecadło'. To są kierowcy zawodowi, kurierzy, kierowcy autobusów, tirów i oni mają taki sam limit, jak kierowcy amatorzy - tłumaczył.
- Wracamy do tego, co było wcześniej - podsumował.
W jego ocenie "podobny los czeka taryfikator mandatów karnych, wyśrubowany do granic możliwości przeciętnego polskiego portfela".
Prace nad zmianami
Poprawki przywracają sytuację prawną sprzed 2022 roku. Nie tylko informacje o otrzymanej liczbie punktów zgromadzone w centralnej ewidencji mają być usuwane po roku, a nie dwóch latach, ale także, jeżeli ustawa wejdzie w życie, kierowcy maksymalnie raz na pół roku będą mogli wziąć udział w odpłatnym szkoleniu, które pozwoli zredukować 6 punktów karnych.
Z takiej możliwości nie będą mogli skorzystać tylko nowi kierowcy - w ciągu roku od wydania prawa jazdy po raz pierwszy. Według propozycji kursy doszkalające mają organizować dyrektorzy wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego na podstawie późniejszych wytycznych. Zaświadczenia potwierdzające zakończenie kursu będą przesyłane komendantowi wojewódzkiemu policji.
Proponowane zmiany miałyby wejść w życie trzy miesiące po dniu jej ogłoszenia, czyli najwcześniej późnym latem lub jesienią.
Prawdopodobnie jeszcze na tym posiedzeniu - jak twierdzą posłowie pracujący nad nowymi przepisami - Sejm uchwali nowelizację Prawa o ruchu drogowym.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock