Ewentualne sankcje ekonomiczne UE przeciwko Rosji w związku z kryzysem na Ukrainie "zniszczą cypryjską gospodarkę" - ostrzegł w środę minister spraw zagranicznych Cypru Joannis Kasulidis. Nikozja ma zamiar domagać się prawa do niewdrażania tych sankcji.
- Istnieją bardzo silne relacje gospodarcze między Cyprem a Rosją. To dlatego sankcje przeciwko Rosji zniszczą gospodarkę cypryjską - powiedział Kasulidis w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt".
- Jeśli sankcje rzeczywiście są konieczne, każdy kraj członkowski (Unii Europejskiej) powinien mieć możliwość decydowania, czy je zastosuje - zaznaczył szef cypryjskiej dyplomacji. Nie mogą to być środki, które nam zaszkodzą - dodał.
24 mld euro z Rosji
Na początku 2013 roku aktywa rosyjskie w bankach cypryjskich ocenione zostały przez agencję ratingową Moody's na 24 mld euro, czyli jedną trzecią zdeponowanych tam sum. Według oficjalnych danych rosyjskiej Federalnej Służby Podatkowej rachunki na Cyprze posiada 817 firm z Rosji i 3149 obywateli Federacji Rosyjskiej.
Unia Europejska zapowiedziała w poniedziałek rozszerzenie listy rosyjskich obywateli i podmiotów objętych sankcjami w związku z eskalacją kryzysu na Ukrainie. Już w marcu UE wprowadziła sankcje finansowe oraz wizowe wobec 33 rosyjskich polityków i wojskowych oraz krymskich separatystów odpowiedzialnych za doprowadzenie do aneksji przez Rosję należącego do Ukrainy Półwyspu Krymskiego.
Unia dalej ostrzega
Unia zagroziła również wprowadzeniem sankcji gospodarczych wobec Rosji, jeżeli dojdzie do dalszej destabilizacji wschodniej Ukrainy. Nie jest wykluczone, że w przyszłym tygodniu zwołany zostanie nadzwyczajny szczyt UE, który zdecyduje o takich sankcjach.
Decyzje UE w sprawie sankcji będą zależeć nie tylko od dalszych wydarzeń we wschodnich regionach Ukrainy, ale też od rezultatów planowanego na czwartek spotkania w Genewie szefów dyplomacji Ukrainy, UE, USA i Rosji.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA