Rosyjski gigant gazowy Gazprom podliczył swoje zyski za pierwsze półrocze 2008 - i okazały się one rekordowe. Jednocześnie spólka potwierdza gotowość zakręcenia gazowego kurka dla Ukrainy, jeśli nie zostaną uzgodnione nowe warunki dostaw.
Za pierwszych sześć miesięcy tego roku zysk netto Gazpromu wzrósł o 85 procent w porównaniu z tym samym okresem 2007 roku - i wyniósł nieco ponad 609 miliarda rubli, czyli równowartość 20 miliardów dolarów. Wartość sprzedaży firmy wzrosła w tym czasie o 52 procent, głównie z powodu rekordowo wysokich w tym czasie cen ropy naftowej i gazu.
Ekonomiści zwracają uwagę, że w II półroczu ceny te zaczęły gwałtownie spadać, co musi odbić się także na zyskach Gazpromu.
Ostateczne ostrzeżenia wobec Kijowa
Jednocześnie Gazprom potwierdził po raz kolejny, że zamierza wstrzymać od 1 stycznia dostawy gazu na Ukrainę, jeśli nie zostanie uzgodniony nowy kontrakt. - Ostatnia runda rozmów z Ukrainą rozpoczęła się. Liczymy godziny - mówił szef Gazpromu Aleksiej Miller w programie "Wiesti" rosyjskiej telewizji.
Gazrpom wyliocza ukraińskie długi za dostarczony gaz na ponad dwa miliardy dolarów (z odsetkami). Dotąd Kijów kupował błękitne paliwo w cenie 179,5 dolara za tysiąc metrów sześciennych, teraz Gazrpom żąda 418 dolarów.
Ukraina jest kluczowym krajem tranzytowym przy dostawach rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej. Podobny kryzys w sprawie rosyjsko-ukraińskiej umowy w 2006 roku doprowadził do zakłócenia dostaw dla niektórych krajów Unii Europejskiej.
Gazprom jest największym na świecie sprzedawcą gazu ziemnego, jego dostawy zaspokajają 42 procent importu tego surowca przez kraje UE, co stanowi 1/4 jej całego zużycia.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN